Dzieciom i młodzieży harcerstwa reklamować nie trzeba. Na zbiórki przychodzą sami. Brakuje jednak instruktorów, którzy zechcieliby wesprzeć organizację.
„Wierzymy, że wśród was znajdzie się ktoś, kto zechce nas wesprzeć swoją osobą, pomoże przy organizacji obozu czy prowadzeniu drużyny. Przecież każdy był kiedyś harcerzem, każdy wędrował po górach i dolinach, każdy śpiewał przy ognisku” – przypominają w apelu harcerze.
Agata Bruchwald /Foto Gość
Komenda hufca wystosowała do mieszkańców miasta taki apel: „My, zuchy, harcerze i instruktorzy hufca ZHP Sztum, zwracamy się do społeczności sztumskiego powiatu z gorącym apelem o pomoc w ratowaniu naszego hufca. Wierzymy, że dzięki wam nasz hufiec nie zostanie rozwiązany”. Istnienie hufca jest zagrożone, bo brakuje instruktorów. Organizacja skupia ponad 100 osób – zuchów, harcerzy, instruktorów. – Harcerstwo to obecnie chyba już jedyna ostoja w naszym pędzącym, wirtualnym świecie. Cały czas gonimy, ale tak naprawdę nie wiemy za czym – mówi Beata Tritt, druhna z komisji rewizyjnej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.