Tu rotmistrz wciąż żyje

łs

publikacja 05.05.2016 19:40

Przedstawiciele szkół im. Witolda Pileckiego z całej Polski spotkają się w małej wiosce pod Morągiem.

Tu rotmistrz wciąż żyje Sztandar Szkoły Podstawowej im. Rotmistrza Witolda Pileckiego Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

IV Ogólnopolski Zjazd Szkół im. rtm. Witolda Pileckiego odbędzie się w tym roku 12 i 13 maja w Łącznie, małej miejscowości na Warmii. Honorowy patronat nad spotkaniem objął prezydent Andrzej Duda.

Będzie to największe z dotychczasowych spotkań. - Uczestniczyć w nim będą delegacje z 29 spośród 33 szkół imienia rotmistrza, które są w naszym kraju - mówi Dariusz Gościniak, dyrektor placówki w Łącznie.

Pierwszy zjazd szkół, którym patronuje Witold Pilecki, odbył się w Przodkowie na Pomorzu. - Było to w 2011 r., kiedy my jako szkoła byliśmy już po uchwale nadającej imię tego jednego z najodważniejszych żołnierzy II wojny światowej oraz jedynego dobrowolnego więźnia obozu w Auschwitz - opowiada dyrektor. Wówczas na spotkanie przybyło kilka szkół z okolicy.

Drugie spotkanie odbyło się w Zabrzu. - Tam właśnie jest "szkoła matka" wszystkich szkół, jak ją nazywamy - tłumaczy Dariusz Gościniak. Dodaje, że jest to placówka, która już 20 lat temu jako pierwsza w Polsce przyjęła za patrona rotmistrza Pileckiego. - Właśnie wtedy, na tym spotkaniu, zrodził się pomysł, aby rozszerzyć formułę i spotykać się cyklicznie - dodaje. I tak z roku na rok w spotkaniach bierze udział coraz więcej szkół.

- Obecny zjazd organizujemy w ramach ogólnopolskich obchodów ku czci żołnierzy wyklętych objętych patronatem prezydenta RP - wyjaśnia dyrektor.

Do Łączna przyjadą przedstawiciele placówek oświatowych różnego szczebla. Rotmistrz patronuje podstawówkom, gimnazjom, a także szkołom średnim. Będą również delegacje szkoły wyższej i przedszkola.

Gośćmi honorowymi zjazdu będą dzieci rotmistrza, Zofia Pilecka-Optułowicz i Andrzej Pilecki. - Nasz kochana "pani Zosia", jak ją tutaj nazywamy, jest od początku z nami i zawsze jest dla nas ogromną radością móc ją tutaj gościć - dodaje dyrektor z Łączna.

Jak mówi Dariusz Gościniak, to właśnie dzięki wsparciu pani Zofii oraz zaangażowaniu nauczycieli postać patrona jest cały czas obecna w codzienności szkoły. - Chcemy oddychać atmosferą wolności, jaką żył rotmistrz Pilecki - wyjaśnia. - Mówimy o nim, a także o innych żołnierzach niezłomnych nie tylko na lekcjach historii czy języka polskiego, ale także np. na godzinie wychowawczej - mówi Elżbieta Wilkowska, nauczycielka tych przedmiotów.

- Rotmistrz Witold Pilecki był wielkim bohaterem i jednym z najsłynniejszych żołnierzy wyklętych - potwierdza Roksana Mazińska z klasy III b.

W szkole trwają właśnie ostatnie przygotowania do oficjalnych uroczystości. Uczniowie ćwiczą m.in. przekazanie sztandaru oraz wykonują utwory z części artystycznej.

Wszyscy, którzy przybędą na uroczystości będą mogli obejrzeć montaż słowno-muzyczny wykonany przez łączyńskich uczniów. - Zaprezentujemy wiersze oraz fragmenty prozy, a także piosenki poświęcone żołnierzom wyklętym - opowiada Alicja Sienkiewicz-Gajewska, która czuwa nad prawidłowym przebiegiem uroczystości.  

- Ja zaśpiewam piosenkę "Niezłomni" autorstwa Kasi Kowalskiej z płyty "Panny Wyklęte" - mówi Martyna Radomska z VIa. - Ja z kolei wykonam wiersz, który jest również tekstem piosenki zespołu Forteca, zatytułowany "Żołnierze niezłomni" - opowiada jej klasowa koleżanka Weronika Sałacka.

Dziewczęta przyznają, że choć repertuar jest trudny i musiały poświęcić dużo czasu na jego naukę, to było warto. - Historie żołnierzy wyklętych przemawiają do wszystkich uczniów - mówią zgodnie dziewczyny. 

Każdy, kto przybędzie na 4. zjazd, będzie mógł liczyć nie tylko na sporą dawkę historii i wspomnień, ale i towarzyszących jej nieodłącznie wzruszeń. - "Piszę do ciebie, mamo, bo wiem że klęcząc, prosisz Boga /O syna i o zmiłowanie, bo wielka w sercu twoim trwoga /Nie płacz, mateczko, nie płacz, proszę, /czas jest lekarstwem, co leczy rany, /bo za dni kilka przyjdzie pismo, że wyrok został wykonany. (...) Umierać jest mi strasznie żal, przysięgam na mą biedną duszę. /Tak trudno przejść te siedem schodów, a przecież przejść je muszę! /Więc jeśli kiedyś wróci Polska, to niech się za nas ktoś upomni. /Żegnaj, mateczko, muszę kończyć, klucz zgrzyta w zamku... idą po mnie!" - Roksana recytuje "Ostatni list do Matki" Leszka Andrzeja Mroczkowskiego.