"Inka" wróciła do siebie

Łukasz Sianożęcki Łukasz Sianożęcki

publikacja 27.08.2016 15:25

W Miłomłynie odbyły się uroczystości upamiętniające Danutę Siedzikównkę.

"Inka" wróciła do siebie Miłomłyn, 27.08. Uroczystości odsłonięcia pomnika Danuty Siedzikówny "Inki" Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

- Tuż przed uroczystościami pani z telewizji zapytała mnie, czy Miłomłyn to takie ważne miasto w życiu "Inki"? "Najważniejsze!" - odpowiedziałem - mówił w czasie uroczystości odsłonięcia pomnika Danuty Siedzikówny Piotr Szubarczyk, historyk gdańskiego IPN. - To przecież tutaj pracowała kilka miesięcy. Tymi ulicami chodziła, w tym kościele się modliła - wskazywał na świątynię pw. św. Bartłomieja. - To pewnie w tym kościele pytała: "Panie Boże, czy mam wrócić do oddziału? Czy mam wrócić do lasu?" - zastanawiał się historyk.

Historia "Inki" w Miłomłynie to miesiące tuż po zakończeniu II wojny światowej. Był to czas, kiedy Danuta Siedzikówna została "uśpiona" przez mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę". Do tego miasta nastolatka trafiła dzięki ojcu chrzestnemu, pracownikowi nadleśnictwa. Miejscowi poznali ją jako Danutę Obuchowicz. Danusia żyła i pracowała w Miłomłynie niespełna dwa miesiące.

- Dziś "Inka" wraca do siebie - mówił podczas Mszy św. inaugurującej uroczystości ks. Marian Żbikowski, proboszcz miłomłyńskiej parafii. - Tak widać Bóg chciał, aby ta młoda sanitariuszka, skazana na całkowite wymazanie z pamięci, wróciła dziś do miejsca, które w najczarniejszych czasach dało jej chwilę schronienia - wspominał kapłan. - Wróciła już realnie i na zawsze.

- Chcemy, aby to dzieło, ten pomnik Danuty Siedzikówny służył dobremu, patriotycznemu wychowaniu młodzieży w naszym mieście i nie tylko - podkreślał z kolei mjr Dariusz Kazimierczyk, pomysłodawca ustawienia monumentu "Inki" w Miłomłynie. - A ludziom, którzy dołożyli wszelkich starań, aby ten pomnik stanął, chciałem powiedzieć: "Daliśmy radę, podołaliśmy".

Uroczystości w Miłomłynie odbyły się w wigilię 70. rocznicy śmierci Danuty Siedzikówny "Inki" oraz por. Feliksa Salmanowicza "Zagończyka". W odsłonięciu pomnika wzięli udział przedstawiciele władz centralnych, z ministrem środowiska Janem Szyszką, kombatanci, parlamentarzyści, europosłowie, samorządowcy, harcerze oraz liczni mieszkańcy Miłomłyna i okolic.