GOSC.PL
publikacja 01.09.2016 15:40
Mieszkańcy Elbląga 1 września spotkali się przy Krzyżu Katyńskim na cmentarzu Agrykola, by oddać hołd tym, którzy walczyli podczas II wojny światowej.
Elbląg, 1.09, 77. rocznica wybuchu II wojny światowej
Agata Bruchwald /Foto Gość
Witold Wróblewski, prezydent Elbląga, przypomniał, że był to czas, kiedy całkowicie podeptano godność i prawa człowieka.
- W kampanii wrześniowej zginęło ponad 70 tys. polskich żołnierzy. Był to początek naszej narodowej martyrologii. Największy w historii świata konflikt pochłonął ponad 72 mln ludzkich istnień i pozostawił po sobie ruinę zniszczonych miejscowości. Polska odniosła procentowo największe straty wśród państw walczących. Zginęło prawie 6 mln polskich obywateli, czyli niemal 16 procent przedwojennej ludności kraju - mówił.
Prezydent Elbląga zaznaczył, że my Polacy, dzięki rodakom, którzy odważnie i z pełnym poświęceniem walczyli w obronie ojczyzny i poza jej granicami, możemy czuć dumę.
Marek Pruszak, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu, wskazał, że II wojna światowa powinna być przestrogą, by taka tragedia się nie powtórzyła.
- Niestety na Bliskim Wschodzi i w innych rejonach świata dzieją się rzeczy straszne. Niedawno świat obiegło nagranie uratowanego z bombardowania w syryjskim Aleppo 5-letniego chłopca, który zakrwawioną rączką ocierał twarz i pytał, gdzie jest jego mama. Później dowiedzieliśmy się, że jego rodzice i 10-letni brat zginęli - przypomniał M. Pruszak.
- To jest groza wojny, gdzie nie liczy się człowiek, nie liczy się życie dziecka. Gdzie liczy się dla niektórych tylko zachłanność i żądza władzy - zaznaczył.
Podczas Apelu Pamięci, który został odczytany po wystąpieniach, przywołano także ofiary katastrofy samolotu pod Smoleńskiem.