Bądźmy z nimi

Łukasz Sianożęcki

|

Gość Elbląski 18/2017

publikacja 04.05.2017 00:00

Kiedy rodzic przygotowuje swoje dziecko do I Komunii Świętej, wtedy wiara płynie z serca do serca.

▲	Nie zostawiajmy dziecka samego w przygotowaniu do tego wyjątkowego dnia. ▲ Nie zostawiajmy dziecka samego w przygotowaniu do tego wyjątkowego dnia.
Roman Koszowski /Foto Goś

I Komunia Święta coraz częściej staje się dla rodziców dzieci, które się do niej przygotowują, obrzędem, w którym dba się tylko o otoczkę zewnętrzną. Nie jest to jednak nowa obserwacja. Ksiądz Ryszard Półtorak dostrzegł to zjawisko już w 1994 roku. – Byłem wtedy proboszczem w małej wiejskiej parafii Szymonowo, obejmującej kilka wiosek rolniczych i kilka popegeerowskich. Specyficzne środowisko – wspomina. – Zauważyłem wtedy, że rodzice są niemal całkowicie oderwani od przygotowania się ich dzieci do tego sakramentu. Z jednej strony rozumiałem, że są często zabiegani, zajęci innymi sprawami, ale zastanawiałem się, jak można włączyć ich w ten proces religijnego wychowania. Jak wyjaśnia ksiądz proboszcz, nie chodziło o to, aby to rodzice przejęli całe katechetyczne przygotowanie swoich dzieci do I Komunii Świętej. – Zależało mi na tym, aby spróbować zbudować autorytet rodzica także w sferze religijnej – tłumaczy kapłan. Przede wszystkim zachęcał rodziców do rozmawiania z dziećmi na tematy religijne.

Dostępne jest 27% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.