Znad Jaru do kapłaństwa

Łukasz Sianożęcki Łukasz Sianożęcki

publikacja 25.05.2017 10:40

Z tej parafii w tym roku zostanie wyświęconych aż trzech nowych księży.

Znad Jaru do kapłaństwa Modlitwa w intencji kapłanów to stały element życia parafii św. Rafała Kalinowskiego w Elblągu. Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

Poznajmy fenomen parafii św. Rafała Kalinowskiego w Elblągu. W tym roku, aż trzech jej parafian otrzyma w najbliższy weekend święcenia kapłańskie. Na niższych rocznikach seminarium do służby kapłańskiej przygotowuje się dwóch kolejnych.

Diakoni Piotr Makowski i Grzegorz Wala otrzymają święcenia kapłańskie 27 maja w katedrze św. Mikołaja w Elblągu, zaś diakon Kamil Bober w Nowym Jorku. Jest to wydarzenie historyczne ponieważ w 23-letnim istnieniu parafii, są to pierwsi kapłani diecezjalni wywodzący się z jej terenu.

- Jest to coś niespotykanego, ale dla nas przede wszystkim jest to ogromne wyróżnienie - mówi ks. Wojciech Zwolicki, proboszcz. - Z tym, że zdajemy sobie sprawę, z tego, że to, że możemy się dziś z tego cieszyć, wynika z długotrwałego procesu i z pracy wielu księży, którzy posługiwali w tej parafii.

Na tę wyjątkową okoliczność złożyło się kilka elementów, które na stałe są obecne w życiu wspólnoty św. Rafała Kalinowskiego, znanej również jako parafia Nad Jarem. Wśród nich należy wymienić "godzinę świętą", czyli organizowane w każdy pierwszy czwartek miesiąca, nabożeństwo przed najświętszym sakramentem w intencji kapłanów i powołań. - Ta stała modlitwa jest owocem misji świętych, które miały miejsce w naszej parafii i od tego czasu jest kontynuowana - mówi. ks. W. Zwolicki.

Ks. proboszcz podkreśla również istotę pracy księży wikariuszy na przestrzeni tych lat. - Zarówno Piotr, Grzegorz i Kamil byli ministrantami, a rozbudowa służby liturgicznej rozpoczęła się i trwała gdy wikariuszami byli tu ks. Paweł Guminiak i ks. Piotr Molenda - opowiada. - I wtedy dzisiejsi neoprebiterzy mieli szansę przypatrywać się pracy nas-kapłanów. Widzieć z bliska na czym polega nasza posługa i myślę, że już to wtedy kształtowała się w nich ta decyzja.

Ks. Zwolicki doskonale pamięta zaangażowanie w życie parafii dzisiejszych neoprezbiterów. - Byli zawsze bardzo pomocni. Kiedy tylko o cokolwiek się ich poprosiło nie było problemów, aby to zrobili. Oni tu byli. Lubili tu przychodzić i mieli z księżmi dobry kontakt.

Z dużą sympatią nowo wyświęconych wspominają również parafianie. - Pamiętam ich jako lektorów. Zawsze z dużym nabożeństwem podchodzili do swoich obowiązków. Myślę, że za każdym razem starali się żeby to czytanie trafiało do wszystkich - opowiada pani Bożena. - Zapamiętałam ich w białych albach przy ambonie, więc kiedy zobaczyłam ich później posługujących gdzieś przy kościele już w sutannach nieco się zdziwiłam - wspomina z uśmiechem.

Jak wyjaśnia ks. proboszcz, ówczesne zaangażowanie nowych księży nie ograniczało się jednak tylko do posługi lektorskiej. Pomagali przy organizacji wszystkich świąt i uroczystości, chodzili na pielgrzymki, brali udział w wydarzeniach wokół parafii czy też występowali w misterium Męki Pańskiej.

Ten rok jest dla parafii Nad Jarem wyjątkowy, ale sposób jej prowadzenia przynosi kolejne powołania. W elbląskim Wyższym Seminarium Duchownym dwóch kolejnych kleryków pochodzących z jej terytorium, Michał Semeniuk i Krzysztof Lewandowski, przygotowuje się do wkroczenia na drogę kapłańską.

Parafia nie zapomina o swoich księżach. W dniu święceń kapłańskich Grzegorza, Kamila i Piotra do życia zostały powołane trzy Margaretki, które od pierwszego dnia ich posługi będą im zapewniały modlitewną osłonę. Ponadto u św. Rafała już drugi rok istnieje Róża Różańcowa, która modli się w intencji nowych powołań. To praktycznie zapewnia, że jeszcze nie raz przeczytamy o nowych kapłanach z Nad Jaru.