Od łowców reniferów do Polaków

red.

publikacja 15.07.2017 15:50

Pielgrzymowanie oznaczać może również każdą podróż duchową, wysiłek podjęty, aby poznać samego siebie.

Od łowców reniferów do Polaków Tolkmicko, 15.07.2017, festiwal "Pielgrzymi Północy" Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

- Idea festiwalu „Pielgrzymi Północy” zrodziła się ze spotkania ludzi i ich pasji - wyjaśnia Magdalena Dalman, jedna z organizatorek imprezy, która odbywa się dziś w Tolkmicku.

Mieszkańcy Gminy Tolkmicko, zafascynowani odkrywaniem przeszłości Wysoczyzny Elbląskiej, a szczególnie ziemi tolkmickiej - przeszłości zapisanej w jej krajobrazie kulturowym, zabytkach archeologicznych, architekturze i innych śladach historycznych - zaprosili na organizowane w 2016 roku obchody 800-lecia Chrztu Lanzanii.

Wydarzenie to zostało zorganizowane przez Wagantów Północy - zespół muzyki dawnej skupiający artystów, których pasją jest odnajdywanie, zgłębianie i rekonstruowanie muzycznej, teatralnej, plastycznej kultury dawnych wieków.

- Współpraca zaowocowała stworzeniem inscenizacji ukazującej chrzest Warpody - przywódcy pogańskich Prusów i władcy Lanzanii oraz pielgrzymkę ochrzczonych Prusów do papieża w Rzymie. To plenerowe działanie teatralne było zarówno dla jego wykonawców, jak i widzów poruszającym doświadczeniem natury estetycznej i duchowej - zauważa z kolei Dorota Kryger, radna w Tolkmicku.

Już w trakcie prób do wspomnianej inscenizacji powstał pomysł stworzenia wydarzenia artystycznego o charakterze cyklicznym, które - korzystając z wyjątkowych walorów krajobrazowych i architektonicznych Tolkmicka i okolic - wpisywałoby tradycje historyczne i kulturowe ziemi tolkmickiej w szeroki kontekst kultury dawnej Europy. Wydarzenia, które łączyłoby we wspólnym działaniu profesjonalnych, doświadczonych artystów i amatorów, w którym splatałyby się wątki sakralne i świeckie, a wykonaniom dzieł należących do kultury wysokiej towarzyszyłyby prezentowanie tradycji sztuki popularnej, plebejskiej.

- Ideą przewodnią naszego festiwalu i towarzyszącego mu jarmarku jest pielgrzymowanie, które poza swym podstawowym znaczeniem - wędrówki do miejsca kultu - oznaczać może również każdą podróż duchową, wysiłek podjęty, aby poznać samego siebie, a także wędrowanie przez tradycje i w głąb tradycji, kultur, epok, stylów i wykonawstwa w muzyce oraz innych sztukach - mówi M. Dalman. Jak zaznacza, pielgrzymowanie to wędrówka i poszukiwanie, to przestrzeń spotkań, wymiany, fermentu i mieszania się różnych idei, tworzenia nowych trendów.

Zdaniem organizatorów, tradycja pielgrzymowania, w której znajdują inspirację dla swoich działań, różnorako obecna była (i wciąż jest) w historii ziemi tolkmickiej. - Przez wieki, a nawet tysiąclecia wędrowały tędy, na pewien czas się zatrzymując, różne ludy (łowcy reniferów, Goci, Normanowie, Prusowie, Niemcy, Holendrzy, Polacy) - mówi pani Magdalena.

Przez Zalew Wiślany i jego wybrzeża wiodły szlaki handlowe. Pozostałością ożywionego średniowiecznego ruchu pielgrzymkowego, który odradza się dzisiaj, jest Droga św. Jakuba z kościołem św. Jakuba Apostoła w Tolkmicku, będącym przystankiem na pielgrzymim szlaku. Historia XX wieku przyprowadziła na te tereny kolejnych wędrowców. - Współczesna ludność tych ziem przybyła tutaj z różnych miejsc zaledwie 70 lat temu. Może zatem w historii miejsca, w którym przyszło jej żyć, odnaleźć własne doświadczenie wędrówki, organizowania życia w nowej przestrzeni, współtworzenia jej kultury i tożsamości w poczuciu nie wykorzenienia, ale właśnie wrastania w wielokulturową tradycję - podsumowuje pani Dorota.