Chłód, szarówka i Różaniec

Krzysztof Łaszuk

publikacja 17.10.2017 09:30

- Ta modlitwa pomaga mi przetrwać trudne chwile, daje mi radość i wewnętrzny pokój - mówi pani Dorota.

Chłód, szarówka i Różaniec Nowa Wieś Malborska, kapliczka - Pieta Lech Marczuk

Każdego dnia października mieszkańcy Malborka gromadzą się w różnych miejscach na modlitwie różańcowej. Jednym z takich miejsc jest kapliczka - Pieta znajdująca się w Nowej Wsi Malborskiej. O godz. 18 spotykają się tam wierni z parafii Błogosławionych 108 Męczenników Polskich.

Wymownym znakiem było spotkanie 7 października, gdy w całej Polsce odbyła się akcja duszpasterska Różaniec do Granic. - Nie mogliśmy jechać na granicę Polski, stąd utworzyliśmy granicę przy naszej kapliczce. Wierzymy, że Niepokalana zwycięża - opowiada pani Grażyna.

Wiele osób schorowanych nie mogło przybyć na granice naszego państwa. Wówczas zrodził się pomysł, aby granicę utworzyć przy łóżku chorego. - Wzruszający był moment, gdy odmawialiśmy Różaniec w domu chorego ks. kan. Edwarda Grabarka - wspomina pan Lech.

- Różaniec nas jednoczy, sąsiad sąsiadowi przekazuje informację, że przy kaplicy codziennie odmawia się Różaniec. Na początku października niechętnie patrzyłam na wyjście z domu, bo wieczory są chłodne i jest już szaro, ale po ogłoszeniu informacji o Różańcu w Nowej Wsi przez ks. proboszcza Wojciecha Bohatyrewicza polubiłam Różaniec i staram się codziennie go odmawiać - mówi pani Teresa.

W parafii Błogosławionych 108 Męczenników Polskich od kilku lat działa Żywy Różaniec męski. - Gdy modlą się kobiety, to jest coś normalnego, ale gdy modlą się mężczyźni, to jest coś niezwykłego. Cieszymy się, że nasi panowie codziennie odmawiają Różaniec, to bardzo nam pomaga - mówi pani Grażyna.

- Ja już mam ponad 90 lat i codziennie przychodzę przed naszą kapliczkę na Różaniec. Umawiam się z sąsiadami Heńkiem, Marianem i Czesławem - opowiada pan Jan.

- Modlitwa różańcowa pomaga mi przetrwać trudne chwile, daje mi radość i wewnętrzny pokój. Razem z sąsiadkami - paniami Jadwigą i Danką - jesteśmy tu codziennie - mówi pani Dorota.