Naśladować Chrystusa – to najważniejszy cel udziału w tym nabożeństwie – przypomniał biskup elbląski
▲ Krzyże, które pątnicy zabierają ze sobą w trasę, są wykonane samodzielnie. Czasem są to jedynie małe, symboliczne krucyfiksy, a czasem osiągają imponujące rozmiary.
Łukasz Sianożęcki /Foto Gość
Ponad 350 osób wyruszyło w nocy z 23 na 24 marca, aby samotnie i w mroku rozważać tajemnicę Męki Pańskiej. Wychodząc z kościoła św. Brata Alberta w Elblągu na cztery różne trasy i starając się pokonać ponad 40 kilometrów, pątnicy wzięli udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej.
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.