Tu strzelano wcześniej niż na Westerplatte

Łukasz Sianożęcki Łukasz Sianożęcki

publikacja 01.09.2018 14:30

W Szymankowie uczczono dziś ofiary II wojny światowej.

Tu strzelano wcześniej niż na Westerplatte Szymankowo, 1.09.2018, uroczystości 79. rocznicy wybuchu II wojny światowej Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

- Spotykamy się dzisiaj, bo pamiętamy o dramacie II wojny światowej. O spustoszeniach, które spowodowała ona w życiu naszego narodu - mówił dziś w Szymankowie biskup elbląski Jacek Jezierski. - Wojna uruchomiła procesy destrukcji, nienawiści i pogardy dla człowieka oraz nieliczenia się z jego godnością - przypominał kapłan. Słowa te wygłosił w homilii podczas Mszy Świętej inaugurującej obchody 79. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Jak przypominał biskup Jezierski, do jej wybuchu doprowadziła III Rzesza Niemiecka pod rządami narodowych socjalistów, na czele z Adolfem Hitlerem. - To ta błędna i obłędna ideologia, a także ambicje panowania nad innymi oraz bogacenia się cudzym kosztem wiodły ku wojnie i ku morzu nienawiści, nieszczęść także naszego narodu i państwa.

To właśnie w Szymankowie padły pierwsze strzały II wojny światowej. To tam polscy celnicy i kolejarze próbowali stawić opór atakowi hitlerowskich oddziałów. Oni, a także ich rodziny stali się pierwszymi ofiarami tego krwawego konfliktu.

W uroczystościach wzięli udział kolejarze oraz pracownicy służby celnej z całego kraju. Po Eucharystii w uroczystym pochodzie przeszli na peron dworca kolejowego, gdzie ofiarę z życia złożyli ich poprzednicy. Następnie zaś uczestnicy obchodów przeszli pod pomnik pierwszych ofiar września 1939 roku, gdzie oddano hołd wszystkim poległym.