Jubileusz obchodzą wspólnie

Agata Bruchwald Agata Bruchwald

publikacja 18.11.2018 09:28

Najpierw odnowili przysięgę małżeńską, a później bawili się na Balu dla Niepodległej.

Jubileusz obchodzą wspólnie Bal dla Niepodległej Agata Bruchwald /Foto Gość

Pomysł, żeby zorganizować „100 balów na 100-lecie niepodległości”, powstał w Domowym Kościele. - Nie wiem, którym z kolei jest nasz, bo nie numerowaliśmy ich, ale niewątpliwie w setce się mieści. Życzymy wam radosnego świętowania tej rocznicy. Czcimy ją w wyjątkowy sposób, który związany jest z nową kulturą - bardzo bliską naszej wspólnocie - czyli bez alkoholu - powiedział Andrzej Omieczyński, który z żoną Bernadetą powitał wszystkich przybyłych.

Zabawie towarzyszył duch patriotyczny, dlatego poprzedziło ją wspólne odśpiewanie hymnu państwowego. Następnie był polonez, a później - między tańcami - życzenia dla Polski, odgadywanie tytułów piosenek żołnierskich, quiz i wspólny śpiew.

Bal był jednym z punktów II Diecezjalnego Jubileuszu Małżeństw. Pary podczas Mszy św. odprawionej w kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Nowym Dworze Gdańskim, odnowiły przysięgę małżeńską. Eucharystii przewodniczył bp Jacek Jezierski. 

- Cieszę się waszą obecnością, tym, że pielęgnujecie relacje małżeńskie. To ważny powód do radości, satysfakcji. Cieszę się, że jestem biskupem małżeństw sakramentalnych, ale pamiętam też, że jestem biskupem związków niesakramentalnych - skomplikowanych. Też o tych osobach pamiętam - powiedział biskup elbląski.

W sobotni wieczór w Nowym Dworze Gdańskim świętowało ponad 70 osób. Ola i Grzegorz w Diecezjalnym Jubileuszu Małżeństw wzięli udział po raz drugi. W tym roku obchodzili 11. rocznicę ślubu, należą do Domowego Kościoła.

- Teraz towarzyszy mi chyba większa świadomość tego, że dobrze wybrałam. To jest ten mąż i tak miało być. Taki był Boży plan, żeby nasze drogi się spotkały. A odnowienie przysięgi małżeńskiej pogłębia naszą miłość i wiarę - opowiada Ola. - To spotkanie to też integracja i wzmocnienie dla naszej wspólnoty - dodaje jej mąż.

Na balu bawiło się wiele małżeństw należących do Domowego Kościoła, co oznacza, że większość osób doskonale się znała. Choć byli i tacy, którzy poznali się dopiero w czasie wspólnej zabawy.