W małżeństwie do zbawienia

Barbara i Andrzej Chołaszczyńscy

publikacja 30.12.2018 10:20

Z Biblią przed ikoną Świętej Rodziny.

W małżeństwie do zbawienia Ikona Świętej Rodziny

Modląc się przed ikoną Najświętszej Rodziny w elbląskim kościele parafialnym na Zawadzie (...), kontemplujemy małżeństwo Maryi i Józefa. W tym zamyśleniu o wzorcowym, wręcz dziewiczym małżeństwie, w którym jedno jest darem dla drugiego, nachodzą nas refleksje o małżeństwach naszych czasów.

Dziś, kiedy rozwody stały się zjawiskiem powszednim, takie żelazne przymioty, jak dozgonność, wierność czy nierozerwalność małżeństwa, zdają się archaizmem. Małżeństwo sakramentalne schodzi na margines, staje się wręcz niemodne, coraz częściej zostaje wypierane przez związki o nieokreślonym statusie.    

A tymczasem Pismo Święte ukazuje nam małżeństwo, które znacznie odbiega od wizerunku, jaki obserwujemy we współczesnym świecie i doczesnym prawodawstwie. Małżeństwo, o którym naucza Biblia, to nie tylko instytucja prawno-urzędowa, którą inicjuje człowiek. Słowo Boże jawi nam małżeństwo jako relację, duchową rzeczywistość, w którą wszczepia się sam Bóg. Etyka małżeństwa osadzona jest nade wszystko na fundamencie nierozerwalności, co potwierdzają słowa Pisma Świętego: „A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela…”. (Mk 10, 8b-9)

Św. Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej Familiaris Consortio pisał, że związek małżeński to „(...) zawarte w wolności i świadomie oblubieńcze nierozerwalne przymierze miłości między mężczyzną i kobietą, na wzór związku Chrystusa-Oblubieńca z Kościołem-Oblubienicą”.

W tym dokumencie papieskim znajdziemy szereg przymiotów małżeństwa: wzajemne obdarowanie, wspólnota życia i miłości, ale pośród nich wybija się określenie „nierozerwalne przymierze miłości”.

Już Bóg w Starym Testamencie poprzez Adama i Ewę ukazuje ludzkości pra-sakrament, który tworzą kobieta i mężczyzna. Swoją miłość do stworzenia jako niewidzialną łaskę przemienia w widzialny znak. „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2,24). Kiedy mężczyzna i kobieta stają się jednym ciałem, wcześniej opuszczając swoich rodziców, to takie zjednoczenie nie jest możliwe do rozerwania, a już na pewno nie ludzką ręką.

Z kolei zwrot „Co Bóg złączył…” uobecnia w małżeństwie samego Stworzyciela i jego łaskę. Jest to zatem przymierze małżonków z Chrystusem, który ich scala i trwa z nimi po kres ich życia.

Badając to stwierdzenie, a zwłaszcza słowo „złączył” w Biblii, tłumaczenia z greki, odnajdujemy jeszcze głębszy sens. Dosłowność tego, co mówi Jezus w Ewangelii św. Mateusza w rozdziale 19, wersie 5, jest następujący: „Stąd już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co zatem Bóg sprzągł, człowiek niech nie rozdziela”. 

Naszą uwagę skupia to przede wszystkim wyraz „sprzągł”. Sprzągł, a mianowicie złączył w zaprzęgu niczym parę zwierząt pociągowych. Wobec tego małżeństwo, w zamyśle Boga, to także posłanie na wspólny trud. Wspólny trud to codzienność, w której stajemy się darem dla współmałżonka. Zmagania w chorobach, utrzymanie rodziny, wychowywanie dzieci, problemy mieszkaniowe czy zawodowe, to wszystko kreuje dojrzałość duchową małżonka, a tym samym prowadzi małżeństwo przed oblicze samego Boga.

W Ewangelii św. Łukasza Chrystus w szczególny sposób podkreśla jedność i nierozerwalność małżeńskiego sakramentu. „Każdy, kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo; i kto oddaloną przez męża bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo” (Łk 16,18). Treść ta choć nie pozostawia w nas wątpliwości, to jednak przykazanie jest notorycznie przekraczane.

„Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa" (Mt_5,27). Jezus, zwracając uwagę na istotę szóstego przykazania, nader wyraźnie mówi o nierozerwalności małżeństwa. Tym razem skupia naszą uwagę na naszej czystości, wszak cudzołożyć można nie tylko czynem, ale myślami, słowami, a także wzrokiem.

Świat, który nas otacza, jest niestety przeniknięty grzechem nieczystości. Silne emocje, uzależnienia, przywiązania - to dziś mocna broń szatana. Dlatego Jezus zaleca radykalizm w swoim postępowaniu, stwierdzając, że rozwód jest zaprzeczeniem boskiego zamysłu małżeństwa.

Jedność i nierozerwalność małżeństwa jest więc podstawowym warunkiem osiągnięcia życia wiecznego. Mąż żonę, a żona męża prowadzi od tego dnia do istoty życia każdego chrześcijanina - do świętości, na wzór Maryi i Józefa, a tym samym pozwala osiągnąć cel naszego ziemskiego orędowania - zbawienie.


Rozważali Barbara i Andrzej Chołaszczyńscy

Małżeństwo sakramentalne z parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Iławie. Razem od 35 lat. Rodzice i dziadkowie; nauczyciele, absolwenci Podyplomowego Studium o Rodzinie UKSW w Warszawie. Od 2016 roku wypełniają misję biskupa elbląskiego do posługi w diecezjalnym duszpasterstwie rodzin prowadząc kursy przedmałżeńskie, organizując rekolekcje i inne inicjatywy prorodzinne.