– Te wspaniałe, choć w dużej mierze zapomniane kompozycje od dawna czekały na krążkowe wydanie – mówi Bartosz Skop, uczestnik projektu.
W szwajcarskiej Lucernie wydana została właśnie płyta z utworami Maxa Gulbinsa, najwybitniejszego przedwojennego elbląskiego organisty. Jak to się stało, że tradycyjna muzyka z Prus Wschodnich wybrzmiewa dziś w głębi Alp?
Pomysłodawcą nagrania wybranych dzieł Gulbinsa jest Andreas Jetter, dyrektor muzyczny katolickiej katedry w szwajcarskim Chur. Jego rodzina ma elbląskie korzenie. Jego pradziadkowie ze strony matki należeli do parafii Trzech Króli, kiedy pracował tam Max Gulbins.
Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.