– Choć być może teraz nawet tego nie czujesz, być może zakładasz maskę szczęścia, by ukryć pustkę, to w głębi serca chcesz być kochany i chcesz kochać – mówił rekolekcjonista do młodych elblążan.
▼ Dobry klimat – to też ważna rzecz.
Łukasz Sianożęcki
Wostatnich dniach listopada największa hala sportowa w Elblągu przy ul. Grunwaldzkiej zamieniła się w małe miasteczko, pełne ulic, skrzyżowań, rond i znaków. Nie były to jednak ulice, które znamy z codzienności, a ich nazwy – takie jak ul. Miłości, ul. Błogosławieństw czy ul. Słowa – budziły zrozumiałe zaciekawienie. Z kolei znaki, choć wyglądały zupełnie zwyczajnie, po bliższych oględzinach okazywały się nieść głębsze przesłanie. W taki właśnie sposób młodzi ludzie z naszego miasta przekształcili zwykły obiekt sportowy w miejsce, gdzie ich rówieśnicy ze szkół średnich mogli przeżyć doroczne rekolekcje. W tym roku wydarzenie, które odbywało się pod hasłem: „Uwolnij życie”, poprowadził o. Maciej Ziębiec CSsR.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.