Odnaleźć w gruzach eldorado

Łukasz Sianożęcki

|

Gość Elbląski 50/2019

publikacja 12.12.2019 00:00

Nieliczni chcieli tu przybywać zaraz po wojnie. Tym, którzy się na to odważyli, dziś jesteśmy winni szacunek.

▲	Radziecka ofensywa w bardzo dużym stopniu zniszczyła miasto. ▲ Radziecka ofensywa w bardzo dużym stopniu zniszczyła miasto.
Archiwum prywatne B. Skop

Język polski wraz z pięknym wileńskim zaśpiewem, a także ten z charakterystycznym zaciąganiem spod Lublina czy Lwowa, a nawet gwarę śląską z licznymi twardymi wtrąceniami niemieckimi – tak liczne odmiany naszej mowy można było usłyszeć w Elblągu tuż po zakończeniu II wojny światowej. O tym, w jak wielu jeszcze innych aspektach było zróżnicowane i jak w ogóle wyglądało nasze miasto w tamtym okresie, rozmawiali uczestnicy spotkania „Powojenny Elbląg – twórcy ówczesnej rzeczywistości”, które odbyło się 5 grudnia w Bibliotece Elbląskiej.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.