– Zawsze wiedzieliśmy, że to ktoś przez duże K – wspominają zmarłego kapłana wierni.
Badanie dziejów Elbląga było jego pasją, której oddawał się także po przejściu na emeryturę.
Henryk Przondziono /Foto Gość
Przez prawie 70 lat posługi kapłańskiej niezmiennie cieszył się ogromnym autorytetem.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.