Student plus Dubaj

Łukasz Sianożęcki Łukasz Sianożęcki

publikacja 07.02.2020 10:30

Kiedy przychodziła na pierwsze spotkanie Student +, nie spodziewała się, że kilka miesięcy później będzie zwiedzać Dubaj.

Student plus Dubaj Elbląscy studenci w Dubaju. arch. Student plus

Wspólnota jest jak rodzina. Jest grupą, która chce ze sobą być, dobrze się czuje we własnym gronie, chce spędzać wolny czas ze sobą i wpada razem na szalone pomysły jak np. wycieczka do… Dubaju.

Na taką właśnie koncepcję wpadła pewnego dnia wspólnota Student + z Elbląga. - To było w czasie naszego spontanicznego wyjazdu na pokazy iluminacji świetlnych do Gdańska - opowiada Ania. - Wtedy nasz duszpasterz ks. Rafał powiedział, pół żartem pół serio, że mamy zaproszenie do Dubaju od pewnej bliskiej mu osoby. A my długo się nie zastanawiając powiedzieliśmy: No pewnie, że jedziemy - uśmiecha się dziewczyna.

Jak na studentów przystało członkowie wspólnoty błyskawicznie znaleźli w sieci tanie bilety lotnicze i noclegi nie rujnujące życiowych oszczędności. I już po kilku dniach w siódemkę zwiedzali metropolię, leżącą wśród piasków pustyni.

Studencka rodzina spędziła w Dubaju prawie tydzień. W związku z tym, że jedyny katolicki kościół w mieście był oddalony od ich hotelu o ponad 20 kilometrów, sprawy formacji duchowej odbywały się na miejscu. - Codziennie mieliśmy wspólną Jutrznię , ale jedną pieszą pielgrzymkę do tej świątyni też odbyliśmy - wspomina Ania.

Jak mówią, miejscowy kościół był dla nich prawdziwym zaskoczeniem. - Otoczony zewsząd przez meczety, stał ukryty za kratami i murami, przez to z zewnątrz wyglądał bardziej jak więzienie - mówi Marta. - Uczestniczyliśmy tam we Mszy Świętej z katolikami z Indii. Było to cudowne przeżycie. Poprzebierani byli oni w swoje tradycyjne, regionalne stroje, bardzo kolorowe i błyszczące. Mieli też swój zespół, który grał tak żywiołowo, że niemal tańczyłyśmy na tej liturgii - śmieją się dziewczyny.


Całość artykułu w "Gościu Elbląskim" na 16 lutego.