Przecieramy nasze Camino

Łukasz Sianożęcki

|

Gość Elbląski 12/2020

publikacja 19.03.2020 00:00

Choć nie ma na nim tłumu pątników, jest szlakiem niepowtarzalnym.

▲	Nie zawsze idzie się samemu. Na odcinek wiodący z Darłowa pątniczka wyruszyła wraz ze sporą grupą innych pielgrzymów. ▲ Nie zawsze idzie się samemu. Na odcinek wiodący z Darłowa pątniczka wyruszyła wraz ze sporą grupą innych pielgrzymów.
Archiwum Ewy Chmielewskiej-Tomczak

Pomorski Szlak św. Jakuba nie należy ani do najbardziej znanych, ani też do najstarszych dróg prowadzących do grobu apostoła Jakuba w Santiago de Compostela. Można powiedzieć, że jest dopiero przecierany przez nielicznych pątników. Jedną z takich osób, która przemierzyła niemal całość tego odcinka, wyruszając z Braniewa i docierając do Rostocku, jest Ewa Chmielewska-Tomczak. O swoim wędrowaniu opowiedziała 11 marca podczas spotkania Elbląskiego Klubu Przyjaciół Pomorskiej Drogi Świętego Jakuba.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.