Dziś 5-lecie "Gościa Elbląskiego"

Łukasz Sianożęcki Łukasz Sianożęcki

publikacja 24.05.2020 13:20

- Dodatek elbląski jest jak dobry deser do obiadu niedzielnego - mówią w dniu 5-lecia nasi Czytelnicy.

Dziś 5-lecie "Gościa Elbląskiego" Elbląg. Promocja pierwszego numeru "Gościa Elbląskiego" pod katedrą św. Mikołaja. Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

Dokładnie 24 maja 2015 roku ukazał się pierwszy numer "Gościa Elbląskiego", jako cotygodniowego dodatku diecezjalnego do "Gościa Niedzielnego". Premiera pierwszego numeru naszego czasopisma przypadała w święto Zesłania Ducha Świętego.

- Jako stały czytelnik "Gościa" bardzo się ucieszyłem, kiedy dowiedziałem się, że wreszcie będzie wkładka elbląska - wspomina Leszek Mikulak z parafii św. Brata Alberta w Elblągu. - Dla mnie osobiście jest to bardzo ważne, że dzięki temu dodatkowi mogę dowiedzieć się o wielu inicjatywach, które dzieją się często niedaleko mnie, a o których nie miałbym szansy nawet usłyszeć. Dlatego uważam, że "Gość Elbląski" jest nam bardzo potrzebny - dodaje.

- Gdy dowiedziałem się. że w "Gościu Niedzielnym" będzie dodatek elbląski, to bardzo się ucieszyłem. Pomyślałem, że w końcu będziemy mogli poczytać o wydarzeniach i spotkaniach diecezjalnych. Ale przede wszystkim pomyślałem, że będzie to doskonałe źródło do tego, abyśmy sami mogli dzielić się inicjatywami czy akcjami, które prowadzone są w szkołach czy parafiach - zwraca uwagę Adam Serafinowicz z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gardei.

Mateusz Krasiński, ministrant z parafii św. Jana Chrzciciela w Zielonce Pasłęckiej, jako przedstawiciel młodszego pokolenia chętniej sięga po internetową wersję naszego tygodnika.
- Fajnie działa też strona facebookowa. Czasem zapomnę wejść na stronę "Gościa Elbląskiego", a sprawdzając Facebooka wyświetla mi się, co nowego zostało na niej opublikowane i przechodzę do artykułu - mówi.

Do wersji papierowej "Gościa Niedzielnego" zagląda zazwyczaj raz w tygodniu albo gdy jest u babci, albo w zakrystii, gdy sprzedaje gazetę. W parafii jest wielu stałych czytelników, mają swoje teczki i dzięki temu wiedzą, że gazety dla nich nie zabraknie. - Zawsze, gdy coś się dzieje w naszej parafii, "Gość Elbląski" jest z nami. Przyjeżdżacie do nas, gdy są dożynki albo inne wydarzenia. To fajna współpraca w lokalnym środowisku - mówi.

- "Gość Elbląski" to przede wszystkim niezastąpiony pomost informacyjny naszej diecezjalnej wspólnoty - mówi Andrzej Chołaszczyński, akolita z parafii NMP Nieustającej Pomocy z Iławy. - Jest to istotne, zwłaszcza dla nas, iławian, bo iławskie dekanaty są jednymi z najbardziej oddalonych od Elbląga. Mam to szczęście, że w naszej parafii Niepokalanego Poczęcia NMP "Gość Niedzielny" cieszy się dużą popularnością, nad czym czuwa wikariusz ks. Michał Mirowski. Jako posługujący w liturgicznej służbie dorosłych, rozprowadzając "Gościa" po Mszach św., cieszę się, że przyczyniam się do poczytności lokalnej prasy katolickiej. Życzę dalszych owocnych jubileuszów - dodaje.

Waldemar Suilkowski z Prabut dodaje, że dzięki "Gościowi" można nie tylko dowiedzieć co dzieje się w pobliskich parafiach, ale także inspirować się działaniami innych, dzielić doświadczeniami i wydarzeniami. - Dzięki temu możemy pogłębiać naszą wiarę i ukazywać, że Kościół to nie tylko duchowni, ale każdy z nas - zauważa. Jak mówi, dzięki prasie katolickiej Kościół istnieje w społeczeństwie. - Dla mnie i żony jest to forma dialogu, dzięki któremu możliwa jest wymiana wiadomości z dziedziny religii, literatury, sztuki, nauki - mówi.

- Dla mnie i mojej rodziny "Gość Niedzielny" i dodatek elbląski są czymś, co pozwala szerzej spojrzeć na świat, dzięki różnorodnej tematyce. Umożliwia nam wcześniejsze zapoznanie się z czytaniami niedzielnymi, zapoznaje nas ze sztuką sakralną z różnych stron świata. Dodatek elbląski jest jak dobry deser do obiadu niedzielnego - podsumowuje Adam Serafinowicz.