Diakon znaczy sługa

Łukasz Sianożęcki lukasz.sianozecki@gosc.pl

|

Gość Elbląski 26/2020

publikacja 25.06.2020 00:00

– Pamiętam, że kilka miesięcy temu, gdy potrzebowałem takiej symbolicznej kropki nad „i”, zapytałem spowiednika: „Ojcze, dlaczego Pan wybrał właśnie mnie – takiego osła?”. Usłyszałem zza kratek konfesjonału: „Bo osioł trzyma się swojego pana”. I to było już ostatnie moje pytanie w tej kwestii – śmieje się pan Andrzej.

◄	– Pan Bóg prowadził mnie do tej decyzji różnymi drogami – mówi Andrzej Chołaszczyński. Na zdjęciu z żoną. ◄ – Pan Bóg prowadził mnie do tej decyzji różnymi drogami – mówi Andrzej Chołaszczyński. Na zdjęciu z żoną.
zdjęcia Archiwum Prywatne

Do tego roku w Polsce było ich zaledwie 33. Jednakże już wkrótce grono diakonów stałych, czyli osób duchownych nieprzeznaczonych do kapłaństwa, znacznie się powiększy. Prace nad przywróceniem tej możliwości posługiwania w Kościele rozpoczęto w Polsce dopiero po przemianach ustrojowych przełomu lat 80. i 90. XX wieku. Do tej pory diakonat był w Polsce jedynie stopniem przejściowym na drodze do kapłaństwa.

Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.