Figaletki, animella i kapłony

Łukasz Sianożęcki

|

Gość Elbląski 14/2021

publikacja 08.04.2021 00:00

– Kuchnia nie ma paszportu. To, co jadano przed trzystu laty na Żuławach, to prawdziwy miks tego, co znajdziemy w innych kuchniach. Możemy śmiało powiedzieć, że już dawniej mieli tu oni kuchnię fusion – śmieje się Łukasz Kępski.

▲	Aromatyczny drób z dodatkiem kwaśnych smaków często gościł na stołach w dawnych czasach. Na zdjęciu: gęś żuławska z Nowostawskiego Konkursu Smaku Wielkanocnego. ▲ Aromatyczny drób z dodatkiem kwaśnych smaków często gościł na stołach w dawnych czasach. Na zdjęciu: gęś żuławska z Nowostawskiego Konkursu Smaku Wielkanocnego.
Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

Wargi łosia, wiewiórki, popie jajka i złoto – to tylko niektóre z przysmaków, jakie kilkaset lat temu gościły na polskich stołach. O tym, co jadano w dawnych wiekach, opowiadała Aleksandra Kleśta-Nawrocka z Działu Historii Toruńskiego Piernikarstwa w Muzeum Okręgowym w Toruniu w rozmowie z Łukaszem Kępskim. Spotkanie „Stoliczku, nakryj się, czyli krótka historia wyżywienia” odbyło się 29 marca. Online można było je śledzić poprzez stronę Żuławskiego Parku Historycznego.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.