Historia pisała się na naszych oczach

Łukasz Sianożęcki

|

Gość Elbląski 21/2021

publikacja 27.05.2021 00:00

– Przykład o. Jordana zawsze mnie pociągał – ze względu na niego wybrałem to zgromadzenie. Szczęścia, jakie czułem podczas jego beatyfikacji, nie da się z niczym porównać – mówi ks. Szymon Kula SDS.

Elbląscy pielgrzymi  na placu św. Piotra. Elbląscy pielgrzymi na placu św. Piotra.
Archiwum parafii św. Brata Alberta

To był jeden z najpiękniejszych dni w naszym życiu – mówią wierni, którzy uczestniczyli w pielgrzymce na beatyfikację o. Franciszka Jordana, zorganizowanej przez parafię św. Brata Alberta w Elblągu. Każdy z nich tę uroczystość, która odbyła się 15 maja w Rzymie, przeżył inaczej, jednak – jak zapewniają – jest wiele momentów, które pozostaną w pamięci ich wszystkich.

– Z całą pewnością taką wzruszającą chwilą był czas, kiedy mała Lívia Maria, uzdrowiona za wstawiennictwem o. Jordana, niosła relikwiarz przed ołtarz podczas Mszy św. beatyfikacyjnej – mówi ks. Jerzy Urbanik SDS, proboszcz parafii. – To, co się wydarzyło w życiu jej i jej rodziny dzięki cudowi, uznanemu przez papieża Franciszka i potwierdzonemu przez stronę medyczną, czyli uzdrowieniu z dysplazji szkieletowej, to dla nas wszystkich dowód na to, czym jest obcowanie świętych. A przy tym ta ogromna radość bijąca od tej dziewczynki – to było coś wyjątkowego – dodaje kapłan.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.