– Żeby odpocząć, nie potrzeba wiele. Wystarczy się zatrzymać, poczuć odrobinę spokoju – zapewniają.
▲ Ogród za murami elbląskiego klasztoru.
Agata Bruchwald /Foto Gość
Dni za murami Zakonu Mniszek Klarysek od Wieczystej Adoracji w Elblągu mają swój określony rytm – pobudka, wspólne modlitwy, Msza św., indywidualna adoracja Najświętszego Sakramentu, wspólnie spożywane posiłki... Ale w ciągu roku przychodzi także czas na wakacje. Trwają one tydzień, a siostry najczęściej planują je w miesiącach letnich. Wtedy indywidualnie organizują swój czas, pozostając jednocześnie w klasztornych murach. Nie jest im jednak żal, że nie mogą donikąd wyjechać, bo – jak mówią – do życia w tym miejscu zostały powołane.
Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.