Takiego widoku nie było tu już pół wieku.
Jeden z cudów Polski pomimo swojego zabytkowego charakteru wciąż jest miejscem, gdzie toczy się życie.
Łukasz Sianożęcki /Foto Gość
W czasach, gdy Kanał Elbląski dopiero się kształtował, głównym środkiem transportu po jego wodach były tratwy. Za sprawą Stowarzyszenia Navicula oraz Cechu Flisaków, Szkutników i Sterników te proste drewniane łodzie znów zaprezentują się na kanale w całej okazałości. W połowie czerwca odbędzie się bowiem spływ tratw.
Jak wyjaśniają pomysłodawcy flisu, ostatni raz podobne tratwy widziano na Kanale Elbląskim ponad 50 lat temu. Niestety brakuje filmów, zdjęć czy relacji upamiętniających tamten czas. To przedsięwzięcie będzie więc rekonstrukcją historyczną flisów odbywających się na tym unikatowym obiekcie od początku jego istnienia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.