publikacja 16.06.2022 00:00
– Tutaj najważniejsza jest sama droga – mówi ks. Molenda.
Ksiądz Piotr na trasie w Austrii.
arch. ks. P. Molendy
Zamierza przejechać samotnie na rowerze niemal 2000 kilometrów, prosząc w intencji swojej parafii, diecezji i modląc się o nowe powołania. Ksiądz Piotr Molenda, proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej w Morągu, wyruszył 31 maja, a jego celem jest Rzym, do którego planuje dotrzeć 16 czerwca. – Pomysł na pielgrzymkę rowerową do Rzymu zrodził się już w 2011 roku. I był w moim sercu przez wszystkie te lata pomimo licznych okoliczności, które nie pozwalały, by do tego wyjazdu doszło. Aż do teraz – wspomina.
Ksiądz Piotr wyjaśnia, że pielgrzymowanie jest dla niego ważną częścią życia. – Chodzę na piesze pielgrzymki do Częstochowy już od wielu lat. Mam nadzieję, że w tym roku pójdę po raz 25. I tak samo jak po raz pierwszy byłem u tronu Matki Bożej Jasnogórskiej na własnych nogach, tak samo chciałbym do Stolicy Piotrowej po raz pierwszy również dotrzeć siłą własnych nóg, na rowerze – mówi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.