Gdy dzwonię, zwołuję lud Chrystusowy

Łukasz Sianożęcki

|

Gość Elbląski 32/2022

publikacja 11.08.2022 00:00

Uniknął przetopienia w czasie wojny, ale trafił na cmentarzysko. Obecnie znów wisi w świątyni.

	Betglocke wraz z trzema pozostałymi dzwonami zawieszony był na drewnianej dzwonnicy, która pełniła funkcję pudła rezonansowego. Ich współbrzmienie było oceniane jako najpiękniejsze w mieście. Betglocke wraz z trzema pozostałymi dzwonami zawieszony był na drewnianej dzwonnicy, która pełniła funkcję pudła rezonansowego. Ich współbrzmienie było oceniane jako najpiękniejsze w mieście.
archiwum B. Skop

Waży 2,3 tony, a średnica dolnej krawędzi jego wieńca wynosi 1,5 metra. Był jednym z największych dzwonów w historii Elbląga. Dlaczego już nie jest? Ponieważ 80 lat temu został zarekwirowany i przewieziony w głąb Niemiec, gdzie miał być przetopiony i wykorzystany na cele wojenne. Mowa o Betglocke, czyli dzwonie, który w elbląskim kościele Trzech Króli wisiał od ok. XVI wieku.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.