To właśnie tu po wojnie osiadł Bolesław Nieczuja-Ostrowski wraz ze swoimi podkomendnymi.
O związkach bohatera z regionem opowiadał Grzegorz Nowaczyk.
Łukasz Sianożęcki /Foto Gość
Choć generał Bolesław Nieczuja-Ostrowski kojarzony jest jako żołnierz, który po II wojnie światowej związał się z Elblągiem, to jednak należy pamiętać, że swoje pierwsze lata po zakończeniu walk poświęcił pracy w Tolkmicku, Łęczu i Pogrodziu. Przypomina o tym wystawa, którą 29 września otwarto w Ratuszu Miejskim w Tolkmicku. Zgromadzono na niej dokumenty i zdjęcia, przypominające historię Spółdzielni Gospodarczo-Społecznej, która dzięki generałowi Ostrowskiemu funkcjonowała w tym regionie w latach 1945–1949.
– I nas zafascynowała właśnie ta trochę mniej znana powojenna działalność generała – mówił w czasie uroczystości Grzegorz Nowaczyk ze Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Denar”, które przygotowało ekspozycję. – Okazuje się, że nie tylko był on doskonałym żołnierzem, ale również wyjątkowym człowiekiem. Generał bowiem już pod koniec wojny myślał o tym, co stanie się z jego ludźmi po jej zakończeniu. Wiedział, że skończy się walka i nie chciał zostawić ich na pastwę losu. Wiadomo, że nie mogli zostać w rejonie, gdzie działali, przyjechali więc tutaj i założyli spółdzielnię w Nowym Kościele czyli w dzisiejszym Pogrodziu – wyjaśniał.
Dostępne jest 38% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.