Zakonne przysmaki

łs

|

Gość Elbląski 50/2022

publikacja 15.12.2022 00:00

Czarne lub zielone kurczę, bobrze ogony, a nawet cukierki powlekane złotem – takie dania gościły na krzyżackich stołach.

	Bracia potrzebowali siły do walki – ich posiłki musiały być więc syte. Bracia potrzebowali siły do walki – ich posiłki musiały być więc syte.
Agata Bruchwald /Foto Gość

Tajemnice i ciekawostki z życia codziennego na zamku krzyżackim zdradzali uczestnicy prelekcji przygotowanej przez Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu, która odbyła się 7 grudnia. Specjaliści od średniowiecza opowiadali, jak wyglądało życie braci zakonnych państwa krzyżackiego podczas dwóch osobnych paneli przygotowanych z myślą o młodzieży i dorosłych.

W wykładzie pt. „Tajemnice krzyżackiego stołu” Grzegorz Stasiełowicz, kustosz ds. archeologii elbląskiego muzeum, naświetlił, jak wyglądały zwyczaje żywieniowe średniowiecznych rycerzy zakonnych. – Jak doskonale wiemy, dzień zakonnika był podporządkowany modlitwie. Tak samo było z posiłkami. Co ciekawe, nie jedzono w ogóle co najmniej do 10 rano, pomimo że wstawano już o 2.00–3.00 w nocy – opowiadał. – Pierwszy posiłek mógł się odbyć dopiero po porannej Mszy św., która kończyła się ok. 11.30.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.