Chcą przede wszystkim przypominać: dość wojny!
Jan Brodziński znajduje się w coraz mniej licznym gronie świadków tamtych czasów, którzy także apelują o pokój.
Łukasz Sianożęcki /Foto Gość
Pracownicy Muzeum Stutthof w Sztutowie wyrażają przekonanie, że dziś ich praca to nie tylko pielęgnowanie pamięci o tych, którzy zginęli w obozie, czy też tych, którzy przetrwali jego piekło. Jak mówią, ich misją jest również zabieganie o to, aby nigdy więcej nie doszło do sytuacji, w której człowiek tworzy podobne machiny śmierci. Podkreślają, że miniony rok był w tym względzie szczególny ze względu na napaść Rosji na Ukrainę.
– W lutym 2022 roku wszystko się zmieniło. Teraz naszym obowiązkiem jest wpłynięcie na zatrzymanie pochodu zła, które wróciło. Widzimy je niedaleko, wystarczy skierować wzrok na Wschód. Dlatego tu jesteśmy i z jeszcze większą determinacją będziemy edukować, aby dobro stało się niezawodną tamą wobec bestialstwa kwestionującego ludzką naturę – zauważał dyrektor Muzeum Stutthof w Sztutowie Piotr Tarnowski w związku z publikacją raportu z działalności placówki w minionych dwunastu miesiącach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.