Nowy numer 13/2024 Archiwum

Podwójna krótka z rozgrzeszeniem

Kiedy najlepiej porozmawiać z księdzem? A może tak... na boisku?

- Organizujemy ten turniej nie po to, aby ścierać się intensywnie we wzajemnej rywalizacji, ale po to, aby spotkać się z drugim człowiekiem - mówi diakon Rafał Główczyński SDS.

Około 40 rodzin z parafii św. Brata Alberta weźmie udział w I salwatoriańskim turnieju sportowym, który odbędzie się w Elblągu 17 kwietnia. - Cieszymy się niezmiernie, że lista zapełniła się błyskawicznie, i że znalazło się tylu chętnych do rywalizacji - diakon Rafał jest jednym z organizatorów przedsięwzięcia.

Parafianie będą rywalizowali między sobą w piłce nożnej, siatkówce i biegach. - Chcemy to tak podzielić, aby powstały cztery drużyny piłkarskie i cztery siatkarskie złożone z rodziców. A w przerwach pomiędzy ich meczami dzieci wezmą udział w biegach - wyjaśnia salwatorianin.

- Mnie do zapisania się na ten turniej namówił mąż - mówi pani Dorota. Początkowo obawiała się, że będzie musiała wziąć udział we wszystkich konkurencjach. - Kiedy się dowiedziałam, że jednak można wybrać tylko jeden, to mi ulżyło, bo bardzo lubię siatkówkę - dodaje.

- Ta impreza powstała z inspiracji naszego założyciela o. Jordana, który mówił, że my jako salwatorianie mamy docierać do ludzi wszystkimi możliwymi sposobami - mówi diakon Rafał. Jak wyjaśnia, właśnie jednym z takich sposobów jest bycie z tymi ludźmi we wszystkich momentach ich życia. - Bo jeśli razem z nimi się modlimy, to możemy razem z nimi grać w piłkę - dodaje.

- Oczywiście nikt nie zakłada, że w czasie turnieju będziemy np. rozważali poszczególne rozdziały Ewangelii - śmieje się. Jak mówi chodzi o samo "bycie z ludźmi". - Tak, abyśmy my mogli poznać swoich parafian, a oni mogli poznać swoich księży jako normalnych ludzi, którzy robią takie same rzeczy jak wszyscy - zauważa.

Nie zawsze mamy szansę spotkać osobę duchowną w sytuacji prywatnej i przekonać się, że jest ona człowiekiem z krwi i kości. - Takie turnieje są właśnie okazją do takiego spotkania księży z parafianami, a także szansą do tego, aby parafianie poznali się nawzajem - wyjaśnia diakon.

- A przy takiej niezobowiązującej okazji i luźnej atmosferze również przecież można zapytać kapłana o coś, o co może normalnie boimy się zapytać, a jest dla nas ważne - podkreśla.

- Mam nadzieję, że ten pomysł spodoba się naszym parafianom, że natchnie innych do podobnych inicjatyw - podsumowuje salwatorianin.

Elbląscy salwatorianie zapraszają do kibicowania swoim rodzinom i bliskim podczas nadchodzących zawodów.

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy