Jest takie miejsce nad mazurskimi jeziorami, gdzie się godo.
Kiedy przyjeżdżali nad Jeziorak 20 lat temu, w tym miejscu były tylko nieużytki. – Łąka pyszniła się różnymi kolorami, nie było tu ani jednego drzewa, a nad brzegiem rosły niewykaszane od 50 lat pokrzywy – opowiada Kazimierz Szewczyk. Zdecydowali się jednak kupić ten kawałek ziemi i zagospodarować go. Zrzuciło się na ten cel 21 rodzin z różnych rejonów Śląska.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.