Każdy start w regatach kończy na podium. W żeglowanie wciągnął całą rodzinę, łącznie z pięcioletnią córką.
Tomasz Makowski od 15. roku życia żegluje. – Zaczęło się w szkole zawodowej. Byliśmy klasą łobuzów. Mama jednego z kolegów działała w Harcerskim Ośrodku Wodnym Bryza. Były tam trzy jachty. Zrobili z nas drużynę harcerską. Tak się to zaczęło – opowiada pan Tomasz.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.