Na odpust ku czci Świętej Rodziny w sanktuarium w Ryjewie przybywają pielgrzymi z całej diecezji.
W sanktuarium Świętej Rodziny w Ryjewie odbyły się uroczyste obchody odpustowe, które zgromadziły licznych wiernych z całego regionu. Wśród uczestników znaleźli się pielgrzymi reprezentujący wspólnoty parafialne z Benowa, Czernina, Kwidzyna, Mikołajek Pomorskich, Postolina, Starego Targu, Sztumu, Tychnów oraz parafii błogosławionego biskupa Michała Kozala. Przybyły także delegacje z innych parafii, w tym spoza granic diecezji elbląskiej.
Ks. Marek Witkowski, pełniący funkcję kustosza sanktuarium, podkreślił szczególny charakter ryjewskich uroczystości. W jego ocenie doroczny odpust stanowi manifestację nieustannej sollicytudo Kościoła wobec instytucji rodziny. - W jedności z całym Kościołem chcemy okazać naszą miłość rodzinie oraz głębiej zrozumieć współczesne zagrożenia, które ją dotykają. Prawdziwa miłość do rodziny wymaga bowiem doceniania jej wartości i aktywnego wspierania - zaznaczył na początku celebracji.
Kustosz sanktuarium rozwinął swoją myśl, wskazując na wielowymiarowy charakter troski o rodzinę. - Miłość do rodziny oznacza również rozpoznanie niebezpieczeństw i form zła, które jej zagrażają, by móc je skutecznie przezwyciężyć. Oznacza także działanie na rzecz budowania otoczenia sprzyjającego jej pomyślnemu rozwojowi. Wobec dzisiejszej rodziny chrześcijańskiej, konfrontującej się z licznymi wyzwaniami współczesności, szczególnie istotne jest odbudowanie jej pewności siebie, zaufania do własnego bogactwa natury i łaski, do posłannictwa powierzonego jej przez Boga - wyjaśniał ks. Witkowski.
Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. kanonik Jerzy Żochowski. W homilii nawiązując do hasła „Pielgrzymi nadziei" wskazywał, że odnosi się ono także do rodzin. - Każda rodzina to wspólnota, która jest w drodze. Nie ma rodziny, która by stała w miejscu. Dzień po dniu podejmujemy wspólne decyzje, zmagamy się z trudnościami, dzielimy radości. Nasze życie to pielgrzymka nie tyle co po mapie, lecz po sercu, po wierze, po relacjach - mówił.
Ks. Żochowski przypomniał, że także życie Świętej Rodziny wcale nie było łatwe i bezproblemowe. - Patrząc na Święta Rodzinę możemy dostrzec, że ich życie nie było sielanką. Maryja i Józef musieli wyruszyć w drogę do Betlejem, mimo iż Maryja była brzemienna. Brak miejsca w gospodzie, tak jak wiele rodzin jest dziś bez mieszkania. Potem ucieczka do Egiptu, tak jak dziś uchodźcy wojenni - wskazywał kapłan.
Kaznodzieja podkreślał, że Święta Rodzina po powrocie do Nazaretu żyła skromnie, w ciszy przez wiele lat, tak jak miliony zwykłych rodzin na świecie. - Byli pielgrzymami nadziei, ponieważ szli z Bogiem, bo nadzieja nie jest naiwnością. To zawierzenie, że nawet gdy nie rozumiem, to Bóg prowadzi - tłumaczył.
Ks. Żochowski wskazał na aktualne problemy, z jakimi mierzą się współczesne rodziny. - Ileż rodzin dziś na Ukrainie, czy w Palestynie i w wielu innych miejscach, musi opuścić swoje miejsce życia. Przez wojnę, pracę, inflację, rozwód, chorobę. Często nie wiedzą, co będzie jutro - mówił, nawiązując do dramatycznych sytuacji, które dotykają rodziny na całym świecie.
Duszpasterz podkreślił jednak, że dla wielu współczesnych rodzin, podobnie jak i dla Świętej Rodziny, ta wspólna wędrówka obarczona jest różnymi trudnościami i cierpieniami. - Ale jeśli w tym wszystkim rodzina trwa razem i ufa Bogu, staje się pielgrzymką nadziei - podsumował kapłan.
Ks. Witkowski w słowie wprowadzającym do uroczystości zwrócił uwagę na potrzebę modlitwy za wszystkie rodziny świata. - Otoczmy naszą modlitwą rodziny, które cierpią na skutek różnych sytuacji politycznych, na skutek wojny, za te, które zagrożone są rozpadem życia religijnego i małżeńskiego - apelował kustosz sanktuarium.
W uroczystościach wzięli udział wierni z wielu parafii, którzy przybyli do sanktuarium na różne sposoby - pieszo, rowerami, samochodami lub innymi środkami transportu. Jak podkreślił ks. Witkowski, obecność tak licznego grona pielgrzymów świadczy o żywej trosce wiernych o sprawy rodziny i o potrzebie duchowego wsparcia w tym fundamentalnym wymiarze ludzkiego życia.
- Trzeba, aby rodziny naszych czasów powstały i trzeba, aby szły znów za Chrystusem. Dlatego dziś spotykamy się przed domem Świętej Rodziny z Nazaretu w Ryjewie. Módlmy się dziś za każdą rodzinę na świecie, aby zdołała odpowiedzieć swemu powołaniu tak, jak odpowiedziała Święta Rodzina z Nazaretu - zachęcał kustosz sanktuarium.