Biskup elbląski otworzył dziś Bramę Miłosierdzia.
- Przejście przez Bramę Miłosierdzia to obrzęd symboliczny - mówił biskup Jacek Jezierski w homilii, podczas Eucharystii inaugurującej Rok Miłosierdzia w Diecezji Elbląskiej.
Tuż przed rozpoczęciem Mszy Świętej biskup Jacek otworzył Bramę Miłosierdzia w katedrze św. Mikołaja. - Otwarcie drzwi wiąże się tu z zaproszeniem skierowanym do wszystkich - mówił kapłan. To zaproszenie oznacza, tłumaczył biskup Jacek, "przybliżcie się na nowo do Jezusa Chrystusa".
Rozpoczynający się Rok Miłosierdzia będzie mógł również służyć kapłanom, aby przedstawiać pełniejszy obraz Pana Boga. Gdyż jak podkreślał biskup elbląski dziś często przedstawiany jest On jednostronnie, a przez to nieprawdziwie.
- Jako surowy, sprawiedliwy i wymagający. A tymczasem jest On też dobry i mądry. Wierny wobec nas i bliski nam. Lituje się nad każdym naszym cierpieniem i biedą - tłumaczył biskup Jacek. Zwrócił też uwagę, że Bóg też nie chce nikogo zatracić, ale przeciwnie chce wszystkich zrehabilitować, uzdrowić i ocalić.
Na wstępie Eucharystii wierni po raz pierwszy mieli okazję wysłuchać hymnu naszej diecezji na Rok Święty. Autorem słów i muzyki do tego utworu jest Janusz Borowski, organista katedry św. Mikołaja w Elblągu.
Już po zakończeniu Eucharystii młodzież naszej diecezji przygotowała akcję "Przytul się". Był to jednocześnie młodzieżowy wstęp do Roku Miłosierdzia, a także kolejny etap przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
- Taka akcja rozgrywa się po raz pierwszy w historii naszej diecezji - mówił ks. Tomasz Wieczorek, koordynator inicjatywy. - Po raz pierwszy bowiem postaramy się utworzyć ludzki łańcuch, który otoczy naszą katedrę. A przez łańcuch tych rąk prześlemy iskrę miłosierdzia - dodawał.
Na słowa kapłana młodzież rozbiegła się wokół katedry i chwyciła za dłonie. Po krótkiej chwili spod Bramy Miłosierdzia w dwóch różnych kierunkach łańcucha poszła "iskra". Członkowie łańcucha ściskali sobie serdecznie dłonie, a potem przytulali sąsiadów i przyjaciół z łańcucha.
- Od razu robi rzeczywiście cieplej tak jak powiedział ks. Tomasz - zauważa Karolina. - Ale chodzi o to, że robi się po prostu cieplej na sercu, widząc jak inni ludzie mogą być życzliwi dla siebie ot tak bez powodu - dodaje.
Łańcuch, który otoczył katedrę składał się w sumie z około 200 osób, w większości ludzi młodych. Przyłączyć się mogli też wszyscy uczestnicy Mszy Świętej, gdyż jak mówili organizatorzy - młodzież oznacza ludzi w wieku "10 plus".
Na koniec uczestnicy akcji utworzyli również żywy napis "ŚDM".