Tam dzieci mogły zrobić prawie wszystko, nawet zbudować i wystrzelić w powietrze rakiety.
Jeszcze przed rozpoczęciem pikniku organizatorzy poinformowali, że w czasie jego trwania dzieci będą mogły m.in. zbudować i wystrzelić w powietrze rakiety, zaprogramować roboty, zobaczyć w akcji drona, wziąć udział w pokazach fizycznych i chemicznych. Mali uczestnicy mogli też na chwilę zostać policjantem i poznać pracę kryminalnych albo wypróbować nowoczesny sprzęt strażaków, Żandarmerii Wojskowej czy Straży Granicznej.
I tak szczególnym zainteresowaniem cieszyły się od samego początku pokazy Małego Inżyniera. Jest to instytucja, zajmująca się prowadzeniem zajęć dla dzieci z zakresu nauk ścisłych, która na elbląski piknik przygotowała eksperymenty z suchym lodem oraz tzw. kuchnię molekularną (można było zjeść m.in. bitą śmietanę zamrożoną do minus 80 stopni Celsjusza).
- Trochę strachu było przed pierwszym kęsem, ale później okazało się, że smakuje jak zwykłe lody - mówi Kasia, która przyszła na piknik z mamą i babcią.
Równie licznie oblegane były warsztaty przygotowane przez Polskie Towarzystwo Rakietowe, podczas których dzieci wraz z rodzicami konstruowali rakiety. Wolnych miejsc na te zajęcia zabrakło na długo przed rozpoczęciem pikniku. Na jego zakończenie dumni mali konstruktorzy (i chyba jeszcze bardziej dumni tatusiowie) mogli zaprezentować swoje projekty.
Choć impreza adresowana była głównie do dzieci, zadowolenia z uczestniczenia w niej udziału nie kryli także rodzice.
- To naprawdę bardzo ciekawe, ale i pożyteczne wydarzenie. Dzieci mogą się tutaj nauczyć rzeczy ważnych i potrzebnych w zupełnie inny sposób niż w szkole. Taka wiedza pozostaje na dłużej w głowie - mówi Dariusz Kaczmarski, tata dwóch synów, którzy właśnie ustawili się w kolejce do symulatora jazdy w 3D na stanowisku Żandarmerii Wojskowej.
II Rodzinny Piknik Nauki i Techniki, który cieszył się dużym zainteresowaniem elblążan, przygotował Elbląski Park Technologiczny. Elbląski ZKM zorganizował specjalny piknikowy autobus miejski, który z centrum miasta woził chętnych do położonego na peryferiach Elbląskiego Parku Technologicznego.