Elbląg nie poparł pretendenta

W odróżnieniu od większości Polaków, elblążanie dość jednoznacznie opowiedzieli się w wyborach prezydenckich za obecną głową państwa.

- Moim zdaniem nic się nie zmieni. Nie bardzo jestem zadowolony z wyników wyborów. Wolałbym, żeby wygrał Bronisław Komorowski - komentuje rezultaty niedzielnych głosowań Stanisław Wierzoński.

Takich jak on jest zapewne w naszym mieście dużo więcej. Bowiem aż 58,19 proc. wyborców, którzy 24 maja poszli w Elblągu do urn wyborczych poparło urzędującego prezydenta. Na jego przeciwnika Andrzeja Dudę zagłosowało tylko 40,82 proc. wyborców.

Wiele osób nie skorzystało z przysługującego im prawa wyboru głowy państwa. Frekwencja przy urnach wyborczych wyniosła niecałe 52,5 proc.

Mimo wszystko mieszkańcy uważają, że rosnąca liczba głosujących to pozytywny trend w naszym mieście. Cieszą się, że coraz większa liczba elblążan chce mieć wpływ na życie polityczne. - Choć mój kandydat przegrał, cieszy mnie stosunkowo wysoka frekwencja. To pokazuje, że jesteśmy coraz bardziej świadomi praw i obowiązków obywatelskich - mówi pani Danuta.

Zwolennicy kandydata PiS - choć w Elblągu byli w mniejszości - cieszą się z ogólnopolskiego zwycięstwa - na razie sondażowego, bo Państwowa Komisja Wyborcza nie podała jeszcze oficjalnych wyników.

Jeśli PKW potwierdzi wyborczy sukces Andrzeja Dudy, najprawdopodobniej 6 sierpnia zostanie on zaprzysiężony na prezydenta RP.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..