Zaczynali od 10 m toru. Szyny były skupowane ze złomu, podkłady docinane w tartaku...
- Żuławska Kolej Ogrodowa to jedyna taka linia w Polsce - mówi jej konstruktor Tomasz Kleina, na co dzień pracujący jako maszynista. - Wszystko odbywa się tutaj tak, jak na normalnej kolei, tylko po prostu jest w mniejszej skali - wyjaśnia.
I tak rzeczywiście jest. W ogrodzie pana Tomasza możemy znaleźć tory, zwrotnice, semafory, perony, lokomotywownię, a nawet dwie stacje kolejowe: Żuławka Główna i Żuławka Kurort. - Całość trasy wraz z rozjazdami liczy ok. 1 kilometra, ale planujemy, że w przyszłości będzie dwa razy takiej długości - wyjaśnia maszynista. - Wtedy także będzie szansa wprowadzić kolejną lokomotywę i wagony, w tym także restauracyjny - snuje plany pan Tomasz.
- To, co udało się zbudować panu Tomkowi, to coś niesamowitego. A pamiętam, jak jeszcze wczoraj zaczynaliśmy budowę od 10 metrów toru - mówi z kolei Kornel Sykała, pasjonat kolejnictwa z Nowego Dworu Gdańskiego, - To były wakacje 2013 r., kiedy wraz z kolegą pomagaliśmy przy budowie tych początkowych fragmentów - dodaje. Jak wyjaśnia, szyny były skupowane ze złomu, podkłady były docinane w tartaku i odpowiednio konserwowane i impregnowane.
- Wszystko jak na normalnej kolei. To nie tylko przepisy ruchu czy kierowanie lokomotywami przez prawdziwych maszynistów. To także całe przygotowanie linii. Np. torowisko musi być zabezpieczone przed gniciem, aby było jak najdłużej wydajne. - dodaje.
Jak wyjaśnia główny konstruktor i pomysłodawca ogródkowej linii, projekt ten chodził mu po głowie już od dłuższego czasu. - Przeglądałem wtedy mnóstwo stron internetowych. Widziałem, że ludzie budują kolejki w mniejszej skali. Takiej, jaką chciałem zrobić ja, nie było - mówi. - Spędziłem wiele godzin nad projektem, potem ruszyła budowa i w październiku rok temu moje marzenie zaczęło przybierać rzeczywiste kształty - dodaje.
Tegoroczny sezon jest już drugim kiedy żuławska kolejka rusza na trasę. W czasie festynu inaugurującego tegoroczny ruch na ŻKO, można było również obejrzeć wystawę pociągów w dużo mniejszej skali. Zestaw modeli przygotowany został przez Mariusza Raszko z Lubońskiej Kolei Domowej.