Wbrew pozorom, żeby zająć dzieciom skutecznie czas w wakacje, wcale nie jest potrzebny komputer.
Wiedzą o tym ci, którzy wraz z rodzicami wybrali się do Mątowów Wielkich na Oazę Rekolekcyjną Animatorów Rodzin (s. VI). Udowodnili im to opiekunowie z diakonii wychowawczej, przez kilka dni bawiąc się, grając i ucząc. Przed niemałym wyzwaniem mogą zaś stanąć dzieci, które wakacje spędzają w mieście. Powstaje bowiem „Elbląska księga Guinnessa” (s. VII). Zapisane są już pierwsze trzy strony. Kolejne czekają na nowych rekordzistów.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się