- Idę pierwszy raz i jestem bardzo ciekawa, jak to właściwie na pielgrzymce jest. Postaram się dojść - zapewnia siostra Ala.
W poniedziałek z Nowego Dworu Gdańskiego na trasę XXIII Elbląskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę wyruszyła pierwsza grupa - „Żuławy.” Wcześniej pielgrzymi uczestniczyli we Mszy św. Siostra Ala (w czasie pielgrzymki pątnicy zwracają się do siebie: siostro, bracie) idzie w intencji rodziny. Pamiętać będzie także o tych, którzy chcieli pójść, ale z różnych względów im się to nie udało.
- Pielgrzymka to moje życie. W tym roku, niestety, idę tylko jeden dzień, do Malborka. To jest mój trening przed przyszłoroczną pielgrzymką, którą chciałabym przejść całą - uśmiecha się siostra Marzena. Kobieta trasę Nowy Dwór Gdański-Jasna Góra pokonywała wiele razy. Jak zapewnia, do Częstochowy przyjedzie 11 sierpnia, czyli w dniu dojścia XXIII EPP do celu.
- Każda pielgrzymka jest inna. Duchowo zawsze wygląda tak, jakby człowiek szedł po raz pierwszy - mówił w czasie Mszy św. ks. Piotr Fiałek, przewodnik grupy „Żuławy.” - Dlaczego? Bo nigdy nie będziemy tacy sami, jacy byliśmy wczoraj. Pielgrzymka czasami jest łatwa, czasami trudna. Dzisiaj będzie pięknie, jutro będzie piękniej, pojutrze najpiękniej. Potem będzie nam smutno, będziemy się nawzajem pocieszać. Ale będzie dobrze! - zapewniał.
Jak zauważył ks. Piotr, pielgrzymka stwarza możliwości, byśmy mogli stawać się coraz prawdziwsi. - Każdy, kto zdecydował się pójść, doświadczył dotknięcia Pana Boga - podsumował.
Dla siostry Jadwigi wyjście na szlak to sama radość. - Wzywa nas Mateczka! Będę prosić o wiele łask Bożych na każdy dzień życia. I, oczywiście, na czas naszego pielgrzymowania - mówi pątniczka, która w tym roku na trasę wyrusza po raz szósty.
Pielgrzymi z „Żuław” na Jasną Górę będą szli przez najbliższych 16 dni. Dziś dojdą do Malborka.