Kanał Elbląski na liście UNESCO? Dlaczego nie.
W listopadzie ubiegłego roku zarząd Związku Gmin Kanału Ostródzko-Elbląskiego i Pojezierza Iławskiego rozpoczął starania, by system 11 zabytkowych pochylni zastał wpisany na listę UNESCO.
W tym tygodniu delegacja Narodowego Instytutu Dziedzictwa po raz pierwszy była na miejscu, by zebrać informacje niezbędnego do rozpatrzenia wniosku.
Droga do wpisania Kanału Elbląskiego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jest długa, jednak jest o co walczyć. Wpisanie wybudowanego w XIX wieku (1844-1881) kanału byłoby nieocenioną promocja regionu. Samorządy liczą, że fakt ten stałby się magnesem przyciągającym turystów i wodniaków. Od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni Polacy masowo jeżdżą nad morze. Po odpowiedniej promocji wczasowicze nie musieliby planować dodatkowej wyprawy, by zobaczyć zabytek. Wystarczyłoby zrobić przerwę w podróży nad morze.
Miejsce na tej prestiżowej liście mogłoby też ułatwić zdobycie pieniędzy z funduszy regionalnych czy europejskich na rewitalizację i bieżące utrzymanie obiektu.
Warto więc trzymać kciuki, by kanał trafił na listę UNESCO.