Na dwie doby Pasłęk przeniósł się do średniowiecza za sprawą trwającego w tym mieście jarmarku św. Bartłomieja.
- Na stoiskach kupców brakuje chyba tylko żywego drobiu i trzody, a byłoby zupełnie jak siedem wieków temu - śmieje się Wiktor, który na pasłęcki jarmark przyjechał z Gdańska. - Ale przecież jest jedna krowa. Co prawda sztuczna, ale da się ją wydoić - dodaje jego towarzyszka Katarzyna.
O średniowiecznym charakterze jarmarku decydują nie tylko stragany kupców, w dużej części stylizowane na tamten okres, ale przede wszystkim mieszkańcy, którzy zadbali o to, aby atmosfera wieków średnich udzieliła się wszystkim przybyłym.
Jarmark rozpoczyna przemarsz korowodu w strojach z epoki spod Bramy Kamiennej w stronę miejskiego ratusza. Uczestniczą w nim odtwórcy historyczni oraz mieszkańcy Pasłęka, którzy również przebierają się w stroje z epoki.
W korowodzie szła pani Wanda z wnuczką. - Zamierzamy później wystąpić w konkursie na najlepszy strój. Ja startuję w kategorii "mieszczka", zaś wnuczka w kategorii "dama dworu" - mówi pani Wanda, która sama uszyła strój dla siebie i wnuczki.
Kolorowy korowód kończy się pod bramą ratusza, gdzie ustawiono dyby. Właśnie tam okazało się, że wśród maszerujących był rzezimieszek, który chciał uwieść pewną cnotliwą białogłowę. - W dyby go, w dyby! - skanduje część tłumu. - Uwolnić go, uwolnić! - krzyczą inni, namawiani przez "matkę" występnego mieszczanina.
Sytuacja pojmanego pogorszyła się znacznie, gdy pojawił się mistrz zakonu krzyżackiego, grany przez Piotra Adamczyka z Elbląskiego Muzeum Historyczno-Archeologicznego. - Ten oto pojmany chciał wydać nasz zamek Polakom. Teraz musi poznać, że zakon nie ma litości dla zdrajców! - obwieszcza donośnie tłumowi.
Mężczyzna trafia w dyby - według wyroku mistrza - na dwie doby. Pewnie prażył by się w gorącym słońcu, ale zakochana w nim niewiasta zarzuciła mu na głowę białą chustę, ratując go w ten sposób od kary.
Podobnych atrakcji czeka na przybywających do Pasłęka w obecny weekend jeszcze wiele. Organizatorzy jarmarku św. Bartłomieja przewidzieli bowiem również m.in. występy zespołów ludowych, piknik historyczny, bicie rekordu w opasaniu murów miejskich czy też serwowanie zupy serowej dla wszystkich.