- Każdy uczestnik Mszy św. powinien w czasie liturgii słowa mieć otwarte uszy i oczy, aby usłyszeć słowo Boże - mówił ks. Piotr Bryk.
Rekolekcje „O Mszy Świętej” rozpoczęły się w piątek, 21 sierpnia, w kościele Bożego Ciała w Elblągu. Trwały do niedzieli, 23 sierpnia. Prowadził je ks. Piotr Bryk.
- Pan Bóg daje każdemu informację - mówił w czasie rekolekcji „O Mszy Świętej” ks. Piotr Bryk. - Przemawia, bo chce dać coś człowiekowi - dodał. Jak zauważył rekolekcjonista, w odpowiedzi Pan Bóg oczekuje konkretnej reakcji i zaangażowania ze strony człowieka.
- Pan Bóg chce, by ludzie przez cały czas mieli świadomość, że On jest. Mówi: „Żyj w mojej obecności. Ja jestem przy tobie” - kontynuował ks. Piotr Bryk i wyjaśniał, że najpełniej Pan Bóg przemawia do nas przez słowa Pisma Świętego.
- Szczytem wszystkich form obecności słowa Bożego i jego działania w świecie jest Msza św. Szczytem to znaczy czymś najpełniejszym, największym - tłumaczył kapłan. I przekonywał: - Każdy uczestnik Mszy św. powinien w czasie liturgii słowa mieć otwarte uszy i oczy, aby usłyszeć słowo Boże.
W naukach rekolekcyjnych uczestniczyło 40 osób. Rekolektanci wsłuchiwali się w konferencje o Eucharystii, mieli czas na refleksję osobistą oraz adorację.
W programie rekolekcji przewidziano również wspólną modlitwę różańcową oraz koronkę do Bożego Miłosierdzia. Każdego dnia uczestniczyli we Mszy św.
- Potrzeba bycia tu wypływa z mojej wiary. Czuję, że Pan Bóg mnie prowadzi. Szczególnie odczuwam to w ostatnim czasie - mówi Grażyna Granica. - Potrzebuję pomocy Bożej. Te rekolekcje to szczególne zaproszenie od Niego. One umacniają mnie duchowo. Jestem wdzięczna Panu Bogu za to, że tu jestem - dodaje pani Grażyna.
Teresa Bagińska uczestniczyła w spotkaniach rekolekcyjnych, bo chciała pogłębić swoją wiedzę. - Uważam, że ciągle za mało wiem. Ponadto nie umiem czytać Ewangelii, chciałabym więcej z niej zrozumieć - zwierza się.
- Chcę świadomie uczestniczyć we Mszy św. Jak mówi ksiądz rekolekcjonista, my katolicy, wszystko przeżywamy płytko. Wiele osób to „katolicy niedzielni”, a ja chcę czegoś więcej - przyznaje Maria Kucińska.