Kanał z bazą - perłą ze skazą

Okazuje się, że baza biwakowa w Buczyńcu nie jest kurą znoszącą złote jajka.

Szczycimy się Kanałem Elbląskim, nazywamy go siódmym cudem Polski i zgłaszamy na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ale czy potrafimy o niego zadbać?

Ostatnio przeczytałem, że leżąca nad kanałem baza biwakowa w Buczyńcu, w którą wpompowano miliony złotych, nie może znaleźć nowego gospodarza.

Otwarto ją z pompą w maju 2010 r. na 150. urodziny Kanału Elbląskiego, przygotowano miejsca dla prawie pół setki namiotów, wytyczono parking dla autobusów i samochodów osobowych.

Tymczasem po pięciu latach okazuje się, że nie ma nikogo, kto chciałby tę bazę przejąć. Według doniesień powiatu, jej utrzymanie kosztuje prawie 160 tys. zł rocznie, podczas gdy w dniu otwarcia koszty te szacowano na połowę tej sumy. Okazuje się też, że baza nie zarabia tyle, ile się spodziewano.

Sporo więc wskazuje na to, że baza w Buczyńcu nie jest kurą znoszącą złote jajka. Czy to oznacza, że czeka ją los innych nietrafionych inwestycji, które po kilku latach rozsypują się lub zarastają krzakami?

Jeśli chcemy, aby Kanał Elbląski był perłą na mapie Żuław, wizytówką regionu i przyciągał turystów, to nie wolno do tego dopuścić. Wszak ci turyści, którzy zechcieliby tu zajrzeć, muszą się gdzieś zatrzymać i przenocować.

Bez odpowiedniej bazy wokół siebie, Kanał Elbląski nie stanie się kołem napędowym turystyki w regionie. A mógłby...

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..