Święto chleba to nie jest zwykły festyn czy jarmark, ale prawdziwa celebracja naszego dziedzictwa i kultury.
- W naszym kraju, na szczęście, wciąż żywi się ogromny szacunek dla chleba. Jest on przecież symbolem naszej pracy, której coraz bardziej wielu brakuje - mówi pan Piotr, który regularnie wystawia swoje stoisko z pieczywem podczas Elbląskiego Święta Chleba.
Ten wyjątkowy dzień Elbląg będzie obchodził już po raz 10. Potrwa od piątku 11 września do niedzieli 13 września. W tym czasie można skosztować i kupić chleb z najróżniejszych zakątków Polski i Litwy. - Staramy się przypominać o naszym dziedzictwie, które przecież sięga poza obecne polskie granice, właśnie choćby przez tradycyjne wypieki - mówi właściciel stoiska.
W trakcie obchodów nie brakuje zazwyczaj także innych tradycyjnych smakołyków. - Na ten weekend specjalnie wystawiamy się przed naszym sklepem. Sprowadzamy na ten czas np. miody pitne, chlubę naszego regionu - mówi pan Andrzej, który prowadzi biznes przy elbląskiej starówce. - W tym roku postaramy się również sprowadzić gatunki piwa, które były u nas niegdyś popularne, a których już się tu nie warzy. Istnieją bowiem małe browary, które "wskrzeszają" te zapomniane smaki.
Jak zapewniają organizatorzy, w czasie obchodów nie zabraknie również stoisk ze słodyczami, wędlinami i żywnością ekologiczną. Swoją obecność potwierdzili również wystawcy rękodzieł czy kolekcjonerzy przedmiotów zabytkowych. Zaplanowano prezentacje artystyczne i pokazy warsztatowe dawnych rzemiosł. W minionych latach dużą popularnością cieszyły się warsztaty wypiekania chleba, warsztaty tańca dawnego czy pokazy średniowiecznej mennicy.
O tym, skąd pochodzimy, przypominać będzie również oprawa muzyczna. Większość występujących w tych dniach zespołów to grupy folkowe i ludowe.