Takie hasło - między innymi - skandował w poniedziałek wieczorem tłum w Iławie
- Chcemy od naszego burmistrza jasnej deklaracji: czy zamierza w naszym mieście przyjmować imigrantów z krajów Afryki północnej, wśród których mogą ukrywać się terroryści? - pytał Łukasz z grupy Iławscy Patrioci, podczas protestu "Nie dla radykalnego islamu", który odbył się w centrum Iławy.
Chodzi o słowa burmistrza miasta Adama Żylińskiego, który poinformował, że będzie się jedynie "przyglądał" sprawie ewentualnego przyjmowania islamskich imigrantów w naszym regionie.
Była to reakcja na deklaracje jego odpowiednika z sąsiedniej Ostródy, Adama Najnowicza, który wyraził gotowość do przyjęcia islamskich uchodźców w swoim mieście.
Jak podkreślali zgodnie uczestnicy demonstracji, fakt, że Ostróda leży zaledwie 30 kilometrów od Iławy, potęguje strach wobec tak potencjalnie niebezpiecznych przybyszów.
- Jakie mamy gwarancje, że nie ściągną oni swoich rodzin i towarzyszy, jak to miało i ma miejsce w wielu krajach zachodnich jak np. Niemczech, Francji czy Szwecji? - pytał retorycznie Kamil. - Te kraje też jeszcze kilkadziesiąt lat temu przyjmowały stosunkowo niewielkie grupy muzułmanów. Dziś dokładnie widzimy, jakie te państwa mają z nimi ogromne problemy. Ja nie chcę, aby to samo spotkało naszą ojczyznę - dodaje i podkreśla, że zadziwia go lekceważący stosunek władz państwowych i samorządowych do tego problemu.
Uczestnicy protestu w tym kontekście przywołują również inne słowa burmistrza miasta, który swoją otwartość na ewentualne przyjęcie imigrantów uzasadniał swoimi doświadczeniami z przeszłości.
- W latach 90. XX wieku sprowadziłem do Iławy dwie rodziny z Kazachstanu. Przeżyłem wtedy swoje, do dziś pamiętam niewybredne ataki, które miały miejsce w związku z tą inicjatywą. Tymczasem rodziny te świetnie zaaklimatyzowały się w Iławie i żyją znakomicie - brzmi komunikat burmistrza Żylińskiego.
- Ale przecież to byli Polacy! - argumentuje Łukasz. - To byli nasi rodacy, wywiezieni z ojczyzny w czasach terroru stalinowskiego. Takich przesiedleńców to my u nas jak najbardziej chcemy.
"Zamiast imigranta, chcemy repatrianta!" - skandował tłum w Iławie.
- O dziwo dla takich imigrantów nie ma u nas miejsca. Przypomnijmy sobie, jakie były ze sprowadzeniem ok. 180 Polaków z objętego wojną Donbasu. Wtedy mówiono, że będzie problem ze znalezieniem dla nich miejsca. Dziś okazuje się, że bez problemu znajdziemy miejsce na kilkunastu tysięcy islamskich imigrantów - przypomina Łukasz.
W demonstracji wyrażającej sprzeciw wobec przyjmowania imigrantów z krajów islamskich uczestniczyło ok. 150 osób.