Nawet jeśli zbiory nie zawsze są takie jak chcemy, pamiętajmy, że pracujemy na więcej niż tylko chleb.
- Pomimo suszy i wielu innych klęsk, które spotkały nas w tym roku, wyrażamy ogromną radość, że znów możemy dziękować Panu Bogu, za zebrane plony - mówili rolnicy z Malborka podczas diecezjalnych dożynek, które odbyły się w Zielonce Pasłęckiej.
Do Sanktuarium Jezusa Miłosiernego przybyli rolnicy, hodowcy i pszczelarze z całej diecezji, aby obok uroczystości dożynkowych uczestniczyć również w odpuście, który tego dnia przypadał w miejscowej parafii.
- Rolnik ma coroczny udział w krzyżu Chrystusa - zwracał się do zebranych na Eucharystii biskup Jan Styrna.
W homilii hierarcha przyznał, że dzieje się tak poprzez rozmaite prace jakie rolnik wykonuje w ciągu całego roku. - Wymagają one bowiem wiele trudu i wysiłku, a jednocześnie ogromnej ufności Bogu - dodał.
Ta ufność, mówił biskup Jan, wynika z tego, że nigdy nie wiemy, czy następnego dnia nie przyjdzie na nasz dobytek klęska żywiołowa, zniszczenie lub inne trudności. - Te trudności, które w tym roku tak bardzo dały się nam we znaki - podzielał troskę rolników kapłan.
Biskup Styrna przypominał, że w wielu dziedzinach zebrane plony były mniejsze niż można się było spodziewać.
- Jest to dla nas sygnał: Nie jesteś taki wielki człowieku! Wydawało ci się, że będzie tyle a tyle, a jest tyle ile jest - tłumaczył.
- Ale Pan Bóg jest większy niż my. Więc pamiętajmy, że tam gdzie rachunki ludzkie będą trochę smutne, być może rachunek u Boga być zdecydowanie wyższy, bo trud większy. A nam potrzeba więcej wiary i stale musimy odnawiać w sobie nadzieję - zwracał się do zebranych ksiądz biskup.