W Waplewie Wielkim otwarto pierwsze w Polsce Muzeum Tradycji Szlacheckiej.
- Byliśmy wychowani tak, że najważniejszymi sprawami w życiu prywatnym i narodowym jest po pierwsze służba, a po drugie pielęgnowanie języka, historii i tradycji - powiedziała w czasie uroczystości otwarcia Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim Izabela Sierakowska-Tomaszewska. - Bez tego może nas nie być - zaakcentowała.
- Staraliśmy się jako rodzina zrobić wszystko, żeby to żyło. Jak nazywał to mój tata: polska placówka w pruskim morzu. Kiedyś. Teraz już jesteśmy u siebie, w Polsce - zaznaczyła ostatnia z Sierakowskich, Izabela.
26 września w Waplewie Wielkim k. Sztumu otwarto pierwsze w Polsce Muzeum Tradycji Szlacheckiej (oddział Muzeum Narodowego w Gdańsku). Mieści się ono w zrewaloryzowanym i zaadaptowanym na cele muzealne pałacu Sierakowskich.
- Wielkie marzenie spełniło się. Dzisiejszy dzień, 26 września 2015 roku, jest dniem niezwykle ważnym dla muzeum, samorządu wojewódzkiego i pani Izabeli Sierakowskiej-Tomaszewskiej - zaznaczył Wojciech Bonisławski, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku.
- Na początku mało się tu działo. Wszyscy mieliśmy marzenia, że ten piękny pałac i cały zespół folwarczny kiedyś zostanie odrestaurowany. Dziś przynajmniej w odniesieniu do pałacu to marzenie stało się faktem - przyznał Mieczysław Struk, Marszałek Województwa Pomorskiego.
- Ten piękny, fantastyczny obiekt niegdyś należący do rodziny Sierakowskich został oddany narodowi - wielu ludziom, którzy będą chcieli nie tylko odwiedzić pałac, ale także poznać historię rodziny i tego miejsca - wyliczał M. Struk.
W ramach prac rewitalizacyjnych w pałacu Sierakowskich zrekonstruowano m.in. pokój, sypialnię, gabinet, łazienkę i buduar. W kilkunastu pomieszczeniach na ścianach przywrócono tapety. Wymieniono okna i drzwi oraz najważniejsze instalacje w budynku.
Zwiedzający muzeum będą mogli zobaczyć zabytkowe meble oraz ponad 80 obrazów, które zawisły na ścianach odnowionych wnętrz. Obrazy te stanowią część dawnej kolekcji malarstwa rodu Sierakowskich, liczącej ponad 450 płócien. Większość z nich została namalowana w XIX wieku, choć są także starsze, pochodzące z wieku XVI.
W trakcie remontu odtworzono również Salę Białą. W 1827 r. koncert zagrał w niej Fryderyk Chopin.
Maciej Kraiński, kierownik Muzeum Tradycji Szlacheckiej, w czasie sobotniej uroczystości zapewnił, że w obiekcie będzie przywracana nie tylko zagubiona kolekcja Sierakowskich, ale pracownicy będą się również starali znaleźć pogubione "nici" rodzin szlacheckich. One to w okresie II wojny światowej przeżyły coś, co Rosjanie nazywają niesłychanie obrazowo „obezhołowienie”, czyli pozbawianie głowy. - W moim przekonaniu było to nie tylko pozbawienie głowy rodzin szlacheckich, ale również pozbawienie głowy elit polskich. Pamiętajmy o tym - zaapelował Maciej Kraiński.
- Zapraszamy do odwiedzin indywidualnych muzeum. Każdy z państwa będzie potraktowany jak gość w siedzibie szlacheckiej. Będzie oprowadzany tak, by poczuł ducha tego miejsca - zapewniał kierownik Muzeum Tradycji Szlacheckiej.
Na otwarcie muzeum do Waplewa Wielkiego wraz z Izabelą Sierakowską-Tomaszewską, żoną dziennikarza sportowego Bohdana Tomaszewskiego (zm. 2015), przybyła rodzina z Francji. Obecny był także bp Jacek Jezierski, który poświęcił obiekt. Do Waplewa przybyły również władze samorządowe, muzealnicy oraz miłośnicy tradycji polskiej.
- Także mieszkam w starym domu, choć zdecydowanie mniejszym niż ten pałac. Remontowałam go własnymi siłami. Dziś przyjechałam do Waplewa Wielkiego, by zobaczyć, jak są tu realizowanie wcześniejsze założenia - mówi pani Barbara. - Jest bardzo ładnie - dodaje i zwraca uwagę, że w Polsce jest jeszcze wiele podobnych, zdewastowanych miejsc. - Odrestaurowywanie każdego z nich cieszy - zaznacza. - Jestem oszołomiona faktem, że pani Sierakowska odstąpiła ten pałac na rzecz państwa - przyznaje pani Bogusia. - Jest tu bardzo pięknie - zachwyca się.
Prace remontowe w pałacu w Waplewie Wielkim trwały od 2012 roku. Przebudową objętych zostało ponad 1,4 tysiąca metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Wierne odtworzenie wnętrz możliwe było dzięki bogatej dokumentacji fotograficznej oraz inwentaryzacji budynku sporządzonej w 1948 r. przez Andrzeja Sierakowskiego.
Całkowity koszt realizacji projektu wyniósł ponad 8 mln zł. Dofinansowanie z budżetu Unii Europejskiej to blisko 5,7 mln zł, z budżetu państwa 190 tys. zł. Samorząd województwa pomorskiego na ten cel przeznaczył prawie 800 tys. zł.