Ludzie pragną głębiej się poznawać, jednak często rządzi nami lęk przed zrobieniem pierwszego kroku.
Z pozoru byliśmy świetnym małżeństwem, co niedzielę chodziliśmy do kościoła. Inni myśleli: „Jacy wzorowi”. Jednak gdyby nie rekolekcje sprzed 15 lat, pewnie dziś byśmy tu nie siedzieli – wspomina Stanisław Marecki. Bo między Wisławą i Stanisławem konflikty narosły do takich rozmiarów, że zaczęli przebąkiwać: – A może byśmy tak się rozstali?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Odśwież stronę
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się