Oswoili tę trudną ziemię przejdź do galerii

- Gdzie my jesteśmy? Czy to na pewno jeszcze Polska?

Dziesiątki ludzi wysypują się z wagonów na torowisko przy z dworcu w Nowym Dworze Gdańskim. W tobołkach, pleckach, walizkach i na wózkach mają zgromadzony cały swój dobytek. Są zagubieni. - Gdzie my jesteśmy? - pytają jeden przez drugiego. - Czy to jeszcze jest Polska? - zastanawiają się.

Na ich twarzach rysuje się lęk, ale i nadzieja. Strach wynika z obecności żołnierzy Armii Czerwonej, otucha - z wiary, że znajdą tu dla siebie miejsce.

Czerwonoarmiści dokładnie kontrolują każdy bagaż. - To tylko skrzypce! - krzyczy pani Marianna do sołdatów, którym podejrzany wydał się futerał trzymany przez jej synka. Krasnoarmiejcy nie wierzą kobiecie i odciągają jej dziecko na bok. - Paszli tuda! - rozkazują po chwili, gdy okazuje się, że we wnętrzu walizki rzeczywiście znajdują się skrzypki.

Grupa stojąca na torowisku rośnie. Są zdezorientowani. - Zaraz przyjedzie polskie wojsko i wszystko się wyjaśni - uspokaja zgromadzonych kierownik pociągu.

Tak najprawdopodobniej wyglądały początkowe chwile pierwszych polskich osadników na Żuławach w delcie Wisły, którzy przybyli tu po 1945 roku. Tą rekonstrukcją historyczną, przygotowaną przez Samodzielną Grupę Odtworzeniową "Pomorze" i mieszkańców miasta, rozpoczął się I Kongres Żuławski.

- To naprawdę był trudny czas dla ludzi, którzy tu wtedy przybyli - wyjaśnia Tomek, który gra jednego z osadników. - Ludzie nie wiedzieli po prostu, gdzie trafili i jaka przyszłość ich czeka w tym miejscu.

- Chcemy wrócić do nas, za Bug - mogliśmy usłyszeć podczas sceny przywitania osadników przez miejscowe władze. - To nie jest ziemia rolna, tylko jakieś mokradła - skarżyli się przybysze.

Ostatecznie większość z nich jednak osiedliła się na Żuławach i - jak zauważają organizatorzy kongresu - "z czasem oswajali tę trudną ziemię". - Dziś my, dzieci, wnuki i prawnuki tych pracowitych ludzi, oddajmy im należny hołd - podkreślali.

Następnie pochód złożony z powojennych przesiedleńców, jak i osób przybyłych na inscenizację przeszedł ulicami Nowego Dworu Gdańskiego. Uczestnicy uroczystości złożyli kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym pierwszych po 1945 roku osadników żuławskich.

W czasie kongresu można było m.in. wysłuchać konferencji poświęconych początkom osadnictwa na naszym terenie czy też wziąć udział w licznych imprezach towarzyszących.

W Żuławskim Parku Historycznym chętni mogli obejrzeć wystawę "Perły Żuław", prezentację kronik szkolnych, zakładów pracy i organizacji społecznych czy też ekspozycję odrestaurowanych sań konnych z historią osadniczki Teresy Siedliskiej. Cały czas można było również podziwiać z bliska sceny z życia osadników prezentowane przez SGO "Pomorze", a nawet spróbować potraw z ich kuchni. Degustację przygotowało Koło Gospodyń Wiejskich z Marzęcina przy Stowarzyszeniu Przyjaciół Marzęcina.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..