Sądziliśmy, że płoty upstrzone obliczami polityków i te same twarze spoglądające z każdej latarni to już melodia przeszłości.
Można było się spodziewać, że dziś kampanię prowadzi się już w nieco inny sposób, że z takimi jej przaśnymi sposobami skończono. Niestety, nie w naszym mieście (i sądzę, że podobnie jest i w innych częściach Polski).
Podróż w lata 90. ub.w. zafundował w tym roku elblążanom jeden z kandydatów Platformy Obywatelskiej. Co ciekawe, nie jest to polityk, który nie wie, czym są np. media społecznościowe czy bezpośrednie spotkania z wyborcami i być może w jakiś dziwny sposób "zatrzymał się" w pierwszych latach po odzyskaniu demokracji.
Bardzo sympatyczna twarz tego młodego chłopaka spogląda na nas z każdej (dosłownie KAŻDEJ) latarni na ulicach Kościuszki oraz 12 Lutego.
Nie wiem, jak wiele innych miejsc przyozdobił swoimi plakatami ten kandydat, ale mam nadzieję, że równie szybko, jak zakwitły one w naszym mieście, równie ochoczo będą zdejmowane już po wyborach.
Na koniec najlepsze - ten sam kandydat startuje, jak wspomniałem, z list ugrupowania, które rządzi naszym krajem już od 8 lat, a jego hasło wyborcze to: "Zmiana". Zadziwiające, prawda?
Występując z takim hasłem, młody polityk najwyraźniej nie rozumie absurdu swojego postulatu albo jest wyznawcą starej zasady politycznych cyników, że "wiele się musi zmienić, aby wszystko zostało po staremu".